Opis
JEŻELI WYDAJE CI SIĘ, ŻE NIE MOŻESZ W PEŁNI ROZWINĄĆ SKRZYDEŁ, PRZECZYTAJ HISTORIĘ KOBIETY, KTÓRA OSIĄGNĘŁA KARIERĘ I SŁAWĘ W XVII WIEKU
Księżna Margaret jest niebanalną biografią Margaret Cavendish – awangardowej, utalentowanej i nad wyraz niekonwencjonalnej arystokratki, która żyła w XVII wieku.
Ekstrawagancka Margaret tworzyła piękne tomiki poezji, filozoficzne eseje, scenariusze feministycznych sztuk teatralnych A były to czasy, w których kobieta pisarka nie miała racji bytu. Ponadto Margaret była damą dworu arystokratycznego pochodzenia. We Francji na tle szalejącej wojny domowej, Margaret poślubiła Williama Cavendisha, który całym sercem wspierał jej karierę pisarki i podziwiał bezkompromisowe dążenie do celu. Po wojnie, Margaret była szalenie słynna, ale w niektórych kręgach okryta złą sławą. U zarania dziejów prasy, pisano o niej na łamach gazet jak o największej celebrytce.
Księżna Margaret to powieść, która, choć osadzona w XVII wieku, jest nietypowo współczesna. Napisana w charakterystycznym, nieco zadziornym stylu, wynosi pojęcie kobiety w historii na nowy wymiar.
INSPIRUJĄCA HISTORIA ŻYCIA KOBIETY PIONIERKI FEMINIZMU, KTÓRA ROZWIJAŁA SKRZYDŁA MIMO NIESPRZYJAJĄCYCH OKOLICZNOŚCI BAROKOWEJ EUROPY
Danielle Dutton w zajmujący sposób przedstawia historię niesławnej księżnej New Castle, nadając jej nowe życie. – „Vanity Fair”
Volusequat –
Nie jestem zwolenniczką historii i jako taka osoba nie byłam pewna czy ta książka przypadnie mi do gustu. Muszę jednak przyznać, że te 200 stron historii księżnej dużo mnie nauczyło i nie zanudziło, co więcej bardzo przyjemnie mi się czytało.
Pomimo, że książka ma niewiele stron możemy poznać dużo zmian, ludzi, obyczajów.
Naprawdę rzadko czytam biografie, jednakże lekki styl i przemienna prezentacja myśli, zachowań i fantazji bardzo przypadły mi do gustu i książkę przeczytałam naprawdę szybko i z przyjemnością.
Plus tej biografii to przede wszystkim osobliwość i nuta fascynacji w tej całej historii.
Książka była przede wszystkim prawdziwa, ponieważ autorka przeplatała historię Margaret, wraz z wojną, arystokracją i rządem.
Autorka dała nam również możliwość poznania różnych miejsc, opisała je w sposób ciekawy i przede wszystkim realistyczny.
Jeśli chodzi o samą główną bohaterkę, to mam co do niej mieszane uczucia. Spodziewałam się u niej kilka innych cech niż posiada. Dostałam kobietę, która pomimo swojego miejsca w hierarchii, spełnia się i nie przejmuję się konsekwencjami, które mogą później nastąpić.
Jednakże momentami denerwowało mnie pesymistyczne podejście bohaterki do niektórych spraw.
Margaret jest jak książka- z pozoru wydaje się niepewna i skryta. Dopiero po napisaniu swoich dzieł zaczyna zaskakiwać. Z całą pewnością muszę jednak przyzna, że jest po prostu wyjątkowa.
Dzieła które wydała Margaret, przyniosły jej sławę, może nie bardzo dużą, ale jednak znaczącą w świecie poetyckim. Z początku jej dzieła nie były zbyt dobrze odbierane, bo przecież kobieta i poezja to coś niedorzecznego!
Podsumowując, Księżna Margaret to przede wszystkim mądra książka, z której możemy się czegoś nauczyć. Książka ta, to literacka fikcja, jednakże odnajdziemy w niej trochę prawdziwego charakteru osobliwej Margaret. Sposób napisania zachęca, więc kiedy zaczniemy czytać „to coś” będzie pchało nas do dalszego czytania, nawet kiedy nie jesteśmy fanami historii. To historia przekazana w lekki i przyjemny sposób. Czytając tę książkę poszerzamy swoją wiedzę poprzez przyjemność.
To pozycja, którą warto przeczytać, chociażby dla poznania historii Maggie.
volusequat,blogspot.com
lunaluni –
Księżna Margaret” to książka przedstawiająca losy Margaret Cavendish, którą polubiłam od samego początku. O tej lekturze właściwie nie da się wiele napisać, gdyż po pierwsze jest bardzo krótka, a po drugie to biografia, ale na pewno można stwierdzić, że zawarty w niej styl jest przejrzysty, lekki i niemęczący, co sprawia, że czytelnik nie powinien się nazbyt nudzić. Ponadto książka jest pisana narracją pierwszoosobową, więc możemy poznać osobiste relacje z wydarzeń od głównej bohaterki, ale oczywiście jest to tylko fikcja literacka. Treść nie wykracza poza dwieście stron (nie wiem jak jest w normalnym wydaniu), dlatego nie jest to wyczerpująca historia życia arystokratki, ale najważniejsze i najciekawsze fakty z jej życia zostały zawarte, więc jak najbardziej możemy się z niej czegoś dowiedzieć i nauczyć.
Jeżeli zaś chodzi o samą osobę Margaret Cavendish, to bez ogródek mogę przyznać, że była to kobieta jednocześnie pełna wdzięku i chaotyzmu. We wczesnych latach życia wyróżniała się swoim odosobnieniem i marzycielstwem od innych panienek z dworu królewskiego, i choć była tylko kobietą, czyli w tamtych czasach uznawaną za wiele gorszą od mężczyzn, to nie bała się wyruszyć ku drodze do swych celów i je zrealizować. Księżna charakteryzowała się także pewną dozą szaleństwa i dziwności, ale to tylko podkreśla wielkość jej osoby, gdyż mimo napotkanej z tego powodu krytyki odniosła duże sukcesy.
Księżna Margaret Danielle Dutton to bardzo ciekawa i przyjemna lektura opowiadająca o losach Margaret Cavandish żyjącej w XVII wieku. Ta piękna opowieść spodobała mi się już od pierwszych stronic, tak że czytałam do samego końca. Przejrzysty styl, realia siedemnastowiecznej Wielkiej Brytanii i niecodzienna bohaterka to główne atuty tej książki. Myślę, że tytułowa postać może być wzorem dla niejednej kobiety.
Książka napisana na lepszym poziomie i choć nie jest rewelacyjna, to miło wspominam spędzony z nią czas i sądzę, że jest godna polecenia!
Recenzja pochodzi z http://filizanka-ksiazkoholika.blogspot.com
kati131993 –
Margaret Lucas była najmłodszą z ośmiorga rodzeństwa. Będąc małą dziewczynka wyróżniała ją niezwykła wyobraźnia. Gdy zawierucha wojenna dotarła do St. John’s Green, matka dziewczyny zgodziła się, aby Margaret została damą dworu angielskiej królowej Henrietty Marii. Dziewczyna wyobrażała sobie jak na królewskim dworze „ (…) idzie w złotej sukni utkanej z cukru”. Jednak dworska rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Tam także spotkała markiza Williama Cavendisha, którego wkrótce została żoną.
Akcja powieści rozgrywa się we Francji i Anglii. Możemy poznać życie towarzyskie arystokracji, malownicze krajobrazy, ale także tę mroczną stronę walki o władzę. Ciekawym aspektem jest ukazanie ówczesnej medycyny, która dla czytelnika może okazać się trochę dziwna a czasem śmieszna, m.in. upuszczanie krwi albo różnego rodzaju mieszanki ziołowe z dodatkiem sproszkowanej kości słoniowej albo stalowych wiórów.
Margaret jest raczej nieśmiałą kobietą. Od najmłodszych lat towarzystwa dotrzymywały jej książki. W późniejszych czasach wojna nie oszczędziła jej rodziny. Lady Cavendish długi czas przebywała w żałobie. Pocieszenie odnalazła dopiero w poezji, w książkach i pisaniu. Była zbyt nieśmiała, aby odzywać się w towarzystwie, dlatego swoje emocje zaczęła wyrażać także poprzez ubiór- fantazyjne suknie ze wstążkami, czarne gwiazdki na policzkach i kapelusze z piórami. Choć pochodziła z arystokratycznego rodu to nie należała do kobiet wykształconych. Jej pierwsze tomiki były pełne błędów, co wzbudzało niesmak wśród śmietanki towarzyskiej.
Z czasem jej twórczość stała się odważniejsza. Zaczęła pisać scenariusze feministycznych sztuk teatralnych oraz utopijne opowieści science fiction. W ówczesnych czasach kobiety miały być dobrymi matkami, kochającymi żonami, które nie powinny odzywać się w towarzystwie mężczyzn. Margaret była przeciwieństwem takiej XVII-wiecznej kobiety. Dlatego jej twórczość nie spotykała się z powszechną akceptacją. Za sprawą jej poetyckiej wyobraźni postrzegano ją jako zarozumiałą, próżną oraz dziwaczną, choć była bardzo inteligentną kobietą. Zyskała miano „Szalonej Maggie”. Mimo niepochlebnych uwag nie przestała tworzyć. Warto podkreślić, że Margaret była przede wszystkim kochaną i oddaną żoną. Trwała u boku męża, przez wszystkie lata jego tułaczki.
Księżna Margaret to fikcja literacka, bazująca na postaci, jaką była Margaret Cavendish. Przystaję za tym, że Margaret była w zasadzie kobietą nieśmiałą i wycofaną, której lepiej wychodziło przelewanie emocji na papier, niż prowadzenie konwersacji. Pod tym względem Margaret okazała się być mi bardzo bliska. Głównie to jej twórczość oraz stroje budziły najwięcej kontrowersji i stawały się tematem do plotek. Akurat takie zachowanie nie jest nam już obce. Obecnie to recepta na stanie się celebrytą. Książka jest dość krótka, ale mimo niewielkiej liczby stron, pozwala poznać Margaret na przełomie jej całego życia. Uważam, że książka Danielle Dutton to dobra pozycja, którą czyta się szybko i przyjemnie .
http://www.mowmikate.blogspot.com
krolewskierecenzje –
Margaret urodziła się jako najmłodsze dziecko w arystokratycznej rodzinie. Nie miała tak olśniewającej urody jak jej matka. Właściwie to była zaledwie ładna. We wczesnym dzieciństwie cechowała ją nieśmiałość i prostota. Miała za to bardzo bogate wnętrze i marzyła o sławie. Świat był dla niej księgą, a ona zapisywała w nim swoje myśli i fantazje…
Mała Margaret spędzała czas na łonie natury. Zbierała śliwki, chowała się za krzewami, przesiadywała nad strumykiem oglądając kolorowe motyle… Mroźną zimą, siedząc przy ciepłym kominku tworzyła swoje pierwsze dzieła. Nienawidziła krępujących ją konwenansów. Jako kobieta nie miała wielkich wyborów życiowych. Ze skrywanym żalem obserwowała szybujące ptaki marząc o wolności lub z zazdrością podziwiała brata, który mógł decydować o swoim życiu.
Kiedy Margaret zaczęła dojrzewać, wybuchła wojna. Dziewczyna pod wpływem strachu, czy impulsu, postanowiła opuścić rodzinny dom i dołączyć do dworu królowej. Rodzina, pomimo obaw, szybko wyraziła na to zgodę. Margaret szybko zaczęła żałować swej decyzji, ale nie było już odwrotu. Wraz z królową i dworem musiała wyjeżdżać w różne miejsca w obawie przed wojną i niebezpieczeństwem. Wśród innych dwórek czuła się nieszczęśliwa i znudzona. Była inna niż pozostałe dziewczęta. Nie zajmowała się plotkami, nie kokietowała mężczyzn. Była bardzo skromna, trzymała się na uboczu. Dlatego też jakże wielkim zaskoczeniem było zarówno dla całego dworu jak i samej Margaret, kiedy zjawił się tam William Cavendish, przystojny markiz, i zainteresował się właśnie tą niewyróżniającą się, niezbyt zamożną szlachcianką, kiedy mógł mieć inne, bogate, piękne i wysoko urodzone panny. Szybko zaczęto o tym plotkować. Równie szybko doszło do zaręczyn zakochanych, a potem do ślubu. Małżeństwo to przechodziło zmiennie wzloty i upadki. Ciężko jest też jednoznacznie stwierdzić, czy było ono udane, czy nie. Niemniej jednak jest pewne, że małżonkowie do końca byli dla siebie wsparciem i łączyło ich szczere uczucie…
Powieść została napisana w lekko zadziornym stylu. Opowiada o losach księżnej Cavendish od urodzenia aż do śmierci. Autorka skupiła się jednak przede wszystkim na jej najbardziej kontrowersyjnym etapie życia, czyli na czasach jej twórczości. Margaret została przedstawiona jako ekstrawagancka feministka XVII w. i największa skandalistka, ale także jako skromna kobieta, która urodziła się w czasach, które wyprzedzała pod względem intelektualnym…
Książka napisana jest bardzo przejrzyście. Czyta się ją bardzo szybko nie tylko ze względu na małą ilość stron, ale także dzięki przyjemnemu stylowi i językowi. Autorka przenosi nas do czasów Margaret i wraz z nią przeżywamy wszystkie wzloty i upadki. Poznajemy także życie XVII w., poglądu wybitnych myślicieli, metody leczenia, obyczaje… Najważniejsze jest jednak to, że wbrew temu co napisali pamiętnikarze tamtego okresu, poznajemy nie tylko „szaloną Maggie”, ale także cudowną, piekielnie inteligentną kobietę, która pomimo wielu przeciwności, zrealizowała swoje marzenia…
Erna –
Współcześnie jesteśmy otaczani przez różnej maści celebrytów. Niewiele rzeczy może dziwić, z politowaniem czytamy o kolejnej wpadce znanej aktorki. Czy możemy sobie wyobrazić, że niegdyś wystarczyło stworzyć wiersz, aby być obiektem kpin?
Margaret Cavendish — kobieta specyficzna w swoich kręgach, bo utalentowana i unikająca konwenansów. Z przyjemnością tworzy kolejne eseje filozoficzne, scenariusze sztuk teatralnych, lubi pisać poezję. Z czasem staje się coraz popularniejsza, jednak sława ma swoje konsekwencje. Margaret często budzi zgorszenie, wraz z przyjaciółmi pojawia się równie liczne grono wrogów. Kobieta znajduje zrozumienie u swojego męża, Williama, który dzielnie ją wspiera w zmaganiach z niepochlebnymi plotkami. Jak smakuje zwycięstwo? Czy to uczucie towarzyszące sytuacji, gdy jesteśmy pierwszą przedstawicielką płci żeńskiej w szanowanym towarzystwie naukowym The Royal Society?
Po raz kolejny mam szczęście trafić na książkę reprezentującą jeden z moich ulubionych gatunków. Przepadam za fabularnym przedstawieniem życiorysów postaci realnych, choć momentami trochę zapomnianych. Tak samo jest w przypadku Margaret Cavendish, która (mam nadzieję) za sprawą powieści Danielle Dutton znowu zyska na popularności. Szalenie interesują mnie osoby, które mimo niesprzyjających warunków potrafiły walczyć o swoje przekonania, które nie pozwoliły, aby społeczeństwo negatywnie wpływało na ich przyszłość. O Margaret usłyszałam po raz pierwszy jakiś czas temu, przypadkiem, nie wnikając w szczegóły, co aktualnie nadrobiłam. I nadrabiam dalej, na własną rękę, gdyż Dutton podsyciła moją ciekawość. Przyznaję — do lektury bardzo zachęca również szata graficzna książki, dobrze oddająca klimat całości. Myślę, że miłośnicy publikacji historycznych nie przejdą obok półki obojętnie, gdy ją zobaczą. Zwłaszcza w sytuacji, gdy idealnie współgra z treścią, co zaręczam.
Ogromny plus za stworzenie klimatu. Autorka autentycznie przenosi nas do XVII wieku, wspaniale kreuje tło dla fabuły, dbając o szczegóły. Książka nie należy do tych najobszerniejszych, jednocześnie nie pozostawia rozczarowania. Przypomina troszkę sceny ze snu — nagłe, czasami urywane, ale zawsze zajmujące. Eksperymentalna forma, stąd prawdopodobnie taka liczba stron. Wydaje mi się, że wiele osób zechce skonfrontować fikcję z faktami, zacznie własne poszukiwania, choćby za pomocą Internetu. Zawsze temu przyklaskuję, z lubością spisuję tytuły tych pozycji, które potrafią zaciekawić na tyle, aby wyruszyć w dalszą drogę. Danielle Dutton zdecydowanie ma dar opowiadania, bez przerostu formy nad treścią.
Z biografii Margaret Cavendish można wywnioskować, że była postacią silną i bezkompromisową. Dutton pokazuje też inną jej stronę: kogoś kruchego, czasami wątpiącego w moc swoich talentów, które niewątpliwie posiadała. Tym samym Maggie staje się bardziej ludzka, realna. Nie była machiną pozbawioną wad lub kreacją tworzoną na potrzeby chwili. Wzbudza sympatię, również podziw — miała w sobie odwagę, tak rzadką w tamtych trudnych dla kobiet czasach. Nie omieszkała zawalczyć w imieniu nie tylko swoim, ale też kolejnych pokoleń. To dzięki takim cudownym paniom możemy więcej i lepiej.
Styl powieści jest poetycki, stylizowany. Bogaty w metafory, charakterystyczny dla epoki. Bywa dramatyczny, jak sama Margaret, która snuje własną opowieść. Zazwyczaj próba uzyskania podobnego efektu wypada blado, a najgorzej, gdy przyczynia się do pełnego politowania śmiechu. Dutton zachowała równowagę, nie przesadziła w poszukiwaniu idealnego języka. Świetna książka, jeśli potrzebujemy sięgnąć po coś, co nie zabierze nam wielu godzin na czytanie, ale sprawi, że jeszcze długo później będziemy rozmyślać. Okładka intryguje, identycznie intryguje postać Cavendish. Odłożyłam swój egzemplarz pełna refleksji, co zawsze utrzymuje mnie w przekonaniu, iż sięgnęłam po odpowiednią dla siebie powieść. Liczę na podobne emocje z Waszej strony.
„Księżna Margaret” zdecydowanie spodoba się czytelnikom lubiącym przedstawienie historii w sposób przystępny i w miarę lekki. To podbudowujące, ta świadomość, że coraz więcej autorów sięga po tego typu rozwiązania, tym samym zachęcając ludzi do poszerzania wiedzy. Zachęcam do zapoznania ze wspaniałą Maggie. Aż chciałabym spotkać ją w rzeczywistości!
Osobliwe Delirium –
Jako iż interesuję się historią, uwielbiam czytać i poznawać zmiany, które następowały po sobie, zmieniając nasz świat, gospodarkę, tradycje i obyczaje a także prawa ludzi. Księżna Margaret to niepozorna książka, która rzeczywiście daje poznać te zmiany, chociaż ma zaledwie 200 stron.
Powieść łączy w sobie fikcję literacką, a także elementy biografii Margaret Cavendish, znanej skandalistki. Zaskoczyło mnie to, iż historię przedstawia właśnie Maggie, wszystko jest pisane z jej perspektywy, przez co możemy poznać tok myślenia, jej marzenia i fantazje, bo trzeba przyznać, że wyróżniała się na tle arystokracji.
Z pozoru nieśmiała i zamknięta w sobie – tak ją można by określić. Dopiero z czasem, po napisaniu swoich dzieł zaczęła szokować i budzić niesmak w niektórych kręgach towarzyskich. Sama jej postać jest bardzo ambiwalentna, jej nastrój zmienia się z dnia na dzień, choć jedna rzecz pozostaje wspólna: jest osobliwa. Zawsze była i taka pozostała na wieki.
Pomimo tego, że nie przepadam za typowymi biografiami, ta naprawdę przypadła mi do gustu. Zapewne to kwestia narracji, która była niezwykle żywa, słowa Margaret plątały się z jej fantazjami i myślami, tworząc barwną mieszankę, dawno nie czytałam czegoś tak dziwnego i jednocześnie fascynującego.
Nawiązując do tła książki, jestem niezwykle zadowolona, iż mogłam poznać wiele nowych miejsc, które były ciekawie opisywane, ze swoimi wadami i zaletami; nic nie było czarne albo białe. Arystokracja i rządy, które się zmieniały, a także wojna, przeplatało się na przemian wraz z wyczynami Margaret i jej przeprowadzkami.
Sama postać Margaret wzbudziła we mnie wiele emocji. Spodziewałam się czegoś innego, ale dostałam kobietę, która nie zważa na swoje miejsce w hierarchii, tylko spełnia się, nie zbaczając na konsekwencje – to jest dopiero wyczyn! Główna bohaterka nieco zbyt dramatyczne podchodziła do wielu kwestii, ale starała się otworzyć swój umysł na różne dziwactwa, tak bym to ujęła.
Swoje dzieła, które później wydawała, przyniosły jej niejaką sławę, choć z początku nie były dobrze odbierane, któż by pomyślał, iż cokolwiek może napisać kobieta! Trzeba zaznaczyć, iż jej krótkie poematy nie miały w sobie czegoś odkrywczego, ale zawierały w sobie wiele sprzeczności, przemyśleń, fantazji i niekwestionowanej dawki ironii czy kpiny.
Podsumowując, jestem zadowolona, że mogłam poznać tak niecodzienną postać, która z pewnością na tle innych kobiet była indywidualistką, o ile nie dziwaczką. Żeby nie było nudno, książka zawiera w sobie cudowne tło Anglii, a także sprawy, które w tamtych czasach zawładnęły krajem; wojny, zmiana rządu, arystokracja i najlepsza śmietanka towarzyska, nowe wynalazki – to właśnie wtedy robiono mnóstwo eksperymentów, które w przyszłości miały znaleźć swe ujście. Nie jest może to pozycja, do której będę wracać, ale zachowam ją w pamięci przez swoją osobliwość.
Recenzja pochodzi z osobliwe-delirium.blogspot.com
kopecdorota775 –
Wbrew tej „celebrytce” i „skandalistce”, którą niewątpliwie była, Margaret odebrałam jako kobietę mimo wszystko nieśmiałą, wycofaną, początkowo bez siły przebicia, by potem poznać również to nieco próżne, pisarskie oblicze. Od dziecka miała za to inną siłę – tę wewnątrz, która nakazywała jej i popychała do pisania, rozmyślań, stawiania pytań i szukania odpowiedzi. Choć niemal przez całe życie mąż wspierał ją w jej aspiracjach to mam nieodparte wrażenie, że nawet bez jego poparcia robiłaby to, co robiła i publikowała swoje książki wbrew wszystkim i wszystkiemu. Bił z jej postępowania pewien wewnętrzny przymus tworzenia, rodzaj szaleństwa, który cechuje ludzi obdarzonych ponadprzeciętnym intelektem. Wszelkie ekstrawagancje czy odstępstwa od normy nie wynikały z chęci szokowania otoczenia, to był naturalny, niewymuszony styl bycia księżnej, którą inni obchodzili o tyle, o ile mówili o jej książkach.
W tej historii o myślicielce tworzącej tomiki poezji, scenariusze feministycznych sztuk teatralnych i opowieściach science-fiction odnajdziemy część prawdy o kobiecie niezwykłej nie tylko jak na swoją epokę. Gdyby księżna żyła dzisiaj, zapewne też zadziwiałaby świat. Najlepszym na to dowodem jest ta książka – po lekturze raczej nie pozostaniesz wobec Margaret obojętny.
co-przeczytalam.blogspot.com
Wybebeszamy książki –
Uwielbiamy przeglądać konta na Instagramie z niezliczoną ilością obrazoburczych zdjęć. W ciszy napawamy się swoją wyższością i przestrzeganiem reguł. Naśmiewamy się, szydzimy – nic nie zmieniło się przez te wieki prócz obiektu naszego zainteresowania. Teraz są to faktycznie godni pożałowania poszukiwacze taniej sensacji.
Kiedyś w roli głównej wyszydzanej występowała Księżna Margaret.
SZALONA MAGGIE
Nie jestem feministką, ani historyczką, ale prawdziwie uwielbiam oczami bohaterów obserwować przemiany społeczne, polityczne i gospodarcze. Nawet jeśli opowiedziane są w okrojonym zakresie i w sposób czasami mglisty. Głównie dlatego skusiłam się na tę książkę.
Celebrytka i skandalistka – te słowa poruszyły moją wyobraźnię. Dodatkowo fakt, że umieszczono je w jednym zdaniu z XVII wiekiem sprawiły, że przed moimi oczami zawirowały nieskończone możliwości tej książki.
Nie trudno w takim razie domyśleć się, że moje oczekiwania względem Dutton wystrzeliły pod sam sufit. Miałam nadzieję na pikantną relację, psychologiczną analizę i pobudzenie neuronów.
„Książna Margaret” okazała się zupełnie inna.
Autorka ukazała ją jako osobę nieśmiałą, o bogatym, płodnym umyśle.
Przez cały czas oczekiwania na książkę, rysowałam ją w swojej głowie jako kogoś porywczego, pewnego siebie, zawziętego, agresywnego.
Ale widziałam tylko sekundę. Patrzyłam na urywek. Zobrazowałam Margaret odcinając ją od jej przeszłości, czyli tego, co mogło ją ukształtować.
Właśnie dlatego przyznaję się do błędu. Dutton nie zawiesiła jej w próżni. Umieściła ją w konkretnym czasie i miejscu. Pozwoliła, by czytelnik odbył z nią podróż przez dzieciństwo, młodość i w końcu dorosłość. Uformowała postać nie zapominając o szczegółach i ludzkiej strukturze.
Szalona Maggie, której obraz przedstawiła nam autorka, jest kobietą śmiałą i nowoczesną jak na tamte czasy. Pisze, publikuje pod własnym nazwiskiem, jest dość odważna, by podważać myśli największych filozofów. Jednocześnie cechuje ją kruchość i chwiejność, która wielokrotnie podetnie jej skrzydła.
Myślę, że nie zrobię nikomu krzywdy, jeśli Szaloną Maggie – mimowolną skandalistkę, która lubiła modę i wiedzę – przyrównam do mniszka lekarskiego. Barwnego, wszędobylskiego kwiatu polnego, któremu niestraszna krytyka i który ma tak wiele, niedocenianych możliwości.
Właśnie taką Margaret poznajemy. Jedyną w swoim rodzaju.
TŁO HISTORYCZNE
Książka jest krótka, ale autorka ma na tyle pojemny i wyrobiony styl, że na stosunkowo niewielkiej ilości stron udało jej się zawrzeć moc informacji.
Postać Margaret nie jest jedynym godnym uwagi elementem tej pozycji. Czytelnik jej oczami obserwuje przemiany XVII – wiecznej Anglii. Walka o władzę, zemsta na arystokracji, krew płynąca ulicami – to dopiero początek. Tam intrygi nigdy nie blakną, a posoka nigdy do końca nie zmywa się z bruku. Fascynującym jest, w roli niemego świadka, trwanie pośród tej zawieruchy.
Wielu może także zainteresować ówczesna medycyna, a raczej jej wynaturzona i okrutna forma. Upuszczanie krwi? To dopiero wierzchołek.
Pacjent w tamtych czasach leczenie wszelkiego rodzaju kojarzył jedynie z ogromnym bólem. Lekarze nie znając mechaniki działania ludzkiego organizmu, pragnąc poklasku i nowych odkryć swoje wątpliwe techniki leczenia stosowali na arystokratycznych pacjentach. Zadawali ból w imię nauki.
Dla tych, których nieszczególnie interesuje historia, medycyna, czy nawet życie samej Księżnej, na pewno godnym uwagi okaże się temat mody. Jej powolny rozwój. Narodziny i zakorzenianie się pewnego stylu w osobie Margaret.
LITERACKA FIKCJA
„Księżna Margaret” to literacka fikcja, w której jednak, jak mi się wydaje, możemy odnaleźć pierwiastki prawdziwej osobowości Szalonej Maggie. Sposób w jaki przedstawiła ją autorka jest w zupełności subiektywny, ale bez wątpienia zachęca czytelnika do dalszego zgłębiania historii tej barwnej postaci.