Wydawnictwo Nowej Ery
BOK: +48 739 200 932
ZAGADKA POLTERGEISTÓW

Jeden z najlepszych przykładów synchronizacji zewnętrznych i wewnętrznych przyczyn oraz mechanizmów zjawisk paranormal­nych stanowi poltergeist, czyli „hałaśliwy duch”. W języku niemiec­kim poltern znaczy hałasować, a geist – duch. Poltergeist nie jest faktycznie duchem, lecz przejawieniem zewnętrznych i wewnętrznych oddziaływań, które wywołują niepokój, na przykład zmienia­jąc położenie obiektów. Z powodu negatywnych, wręcz przeraża­jących efektów pojawienia się poltergeista sporo osób łączy tego rodzaju zjawiska z demonami. Jednak naukowe ustalenia wskazu­ją na inne wyjaśnienie.

siećParapsycholog Nandor Fodor stwierdził, że źródło aktywności pol­tergeista wiąże się ściśle z czynnikiem ludzkim, zazwyczaj w postaci dziecka lub osoby nastoletniej. Według Fodora, psychologa i auto­ra książek On the Trail of the Poltergeist oraz Story of the Polter­geist Down the Centuries, takie „duchy” nie są żadnymi istotami, a tym bardziej demonami. Jego zdaniem poltergeist stanowi przeja­wienie konfliktów nękających podświadomość, które potrafią przy­brać formę fizyczną.

William G. Roll, kolejny ceniony psycholog, dokonał analizy po­nad stu przypadków opisywanych jako poltergeisty i również do­szedł do wniosku, że czynnikiem źródłowym jest często dziecko bądź osoba nastoletnia o określonych doświadczeniach. Te dozna­nia obejmują wiele powtarzających się wyładowań neuronalnych, które skutkują objawami epileptycznymi. Symptomy epilepsji nato­miast mogą powodować „cykliczną psychokinezę o spontanicznym charakterze”, nazywaną w skrócie RSPK. Niewykluczone, że wy­ładowania neuronalne wpływają na otoczenie czynnika ludzkiego, przesuwając obiekty, wywołując ich lewitację czy też przemieszcza­nie się w powietrzu wewnątrz pomieszczeń. Idealne połączenie od­działywań mózgu z aktywnością środowiska kształtowałoby zjawi­ska paranormalne, których do końca nie rozumiemy.

Roll był wyjątkowo szanowanym parapsychologiem (zmarł nie­dawno). Przez wiele lat współpracował z Laboratorium Parapsycho­logicznym na Uniwerystecie Duke’a. Sam zaproponował kategorię RSPK w opracowaniu naukowym, które dokumentowało pierwszy analizowany przez niego przypadek poltergeista, związany z 12-let­nim chłopcem. Wraz z postępem badań Roll zaczął rozpatrywać za­kłócenia geomagnetyczne, problematykę sejsmiczną, stany pogody, zjawisko promieniowania, a nawet mechanikę kwantową. Usiło­wał bowiem dokładnie określić przyczynę pojawiania się tych „du­chów”. Ostatecznie uznał, że zestawienie fizyki kwantowej i nauki o mózgu łączy poltergeisty z obszarami psi obecnymi wokół każde­go przedmiotu i każdej żywej istoty. Takie pola energetyczne skła­dają się z niefizycznych subatomowych cząstek – psitronów oraz psychonów – zawierających informacje typu psi. Zdaniem Rolla i in­nych parapsychologów owe pakiety danych są nośnikami ESP, po­strzegania na odległość, zdolności parapsychicznych, jasnowidzenia, prekognicji czy wręcz duchów. Obszary psi mogą istnieć zarówno w umyśle, jak i poza organizmem człowieka. Informacje krążyłyby zaś pomiędzy mózgiem a obiektami fizycznymi, skłaniając te ele­menty do przejawiania poltergeistów.

Roll napisał sporo książek oraz artykułów dla czasopism parapsychologicznych. Jego ostatnia książka Unleashed: Of Poltergeists and Murder: The Curious Story of Tina Resch ukazała się w 2004 roku. Dzięki pracy badawczej Rolla poltergeisty utraciły miano „zwy­kłych duchów”. Stały się zagadnieniem z pogranicza tajemnic ludz­kiego mózgu i zjawisk paranormalnych.

Pole psi tworzy siatkę łączności, która pozwala na interakcje mię­dzy neurologiczną aktywnością mózgu a zewnętrznym środowi­skiem. Obszar psi nawiązuje zatem do pola akaszy Ervina Laszlo i pola punktu zerowego funkcjonującego w teorii kwantowej. Jed­nocześnie pozostaje niewidoczny, działając właśnie na poziomie kwantowym. Mimo iż nie dostrzegamy miejsca, w którym zawią­zuje się przyczyna, widzimy całą gamę pochodnych wyłaniających się z pola psi w formie zjawisk wytłumaczalnych oraz niewytłuma­czalnych. Wszyscy mamy szansę dotrzeć do tego pola i korzystać z jego potencjału, choćby nie zawsze świadomie czy dobrowolnie, co można nawet przypisywać zjawom, duchom oraz innym istotom, ukazującym się tylko niektórym ludziom. Brak postrzegania takich subtelnych bytów nie wynika z braku wiary w ich realność. Powo­dem staje się ewentualnie fakt, że nie występuje należyta synchro­nizacja między polem psi obserwatora a zewnętrznym obszarem psi.

siećDlaczego dwie osoby stojące obok siebie mogą nie widzieć tej sa­mej rzeczy? Dlaczego grupa trzynastu ludzi zaczyna tropić duchy, a zaledwie trzy osoby doświadczają jakichkolwiek anomalii? Dlacze­go ktoś potrafi wyginać łyżeczki swoim umysłem, a inni nie są w sta­nie ruszyć piórka w taki sposób? Wymienione odmienności świad­czą bardziej o zróżnicowaniu fizjologicznym uczestników wydarzeń niż o ich nadmiernej wyobraźni, oszustwie czy swoistej szarlatane­rii. W zakresie problematyki zjawisk paranormalnych na pewno do­konuje się mistyfikacji, co zresztą ma miejsce w każdej dziedzinie. Niemniej, wiele zaskakujących doznań cechuje miliony ludzi, obej­mując takie niewiarygodne zjawiska, jak duchy, zdolności parapsy­chiczne, UFO lub wręcz bezpośrednio Obcych, dziwne stworzenia pojawiające się znikąd, krótkie doznania innych sfer rzeczywisto­ści w trakcie przesunięć czasu bądź doświadczeń bliskich śmier­ci. Wszystkie te zjawiska odnoszą się do niejednego poziomu Sieci.

Na przykład duch może stanowić istotę, która przebywa w od­miennych wymiarach, albo jest zapisem informacji na polu psi, ener­gią przyjmującą formę i wygląd fizyczny przed osobami zdolnymi do nadzwyczajnej percepcji. Duch może również stanowić ukochaną osobę, która odeszła. Ale dokąd odeszła? Na kolejny poziom Sieci.

Badanie zjawisk paranormalnych wymaga przyjęcia wielu punk­tów widzenia. Nie powinniśmy sądzić, że anomalie posiadają jedno­litą naturę i że wiążą się wyłącznie ze znanymi nam prawami fizyki. Takich zjawisk nie poznamy ani nie wyjaśnimy za pomocą narzędzi przeznaczonych do analizy elementów tworzących naszą rzeczywistość. A gdyby doznania paranormalne były wytworem umysłów czy też nieokiełznanej wyobraźni swoich zwolenników? To zbyt ograni­czona koncepcja – ignorująca chęć zrozumienia faktów – która nig­dy nie przyniesie nam poszukiwanych odpowiedzi.

Sama liczba niewiarygodnych doświadczeń i związanych z nimi badań potwierdza, że mamy do czynienia z innymi sferami rzeczy­wistości. Obowiązują tam zasady, przyczyny oraz skutki wymyka­jące się metodom rozwijanej przez człowieka nauki, a więc próbom rozłożenia na czynniki pierwsze, kontrolowanego powielenia i ne­gatywnej weryfikacji.

W obrębie Sieci istnieje wszystko – nawet martwa strefa.

ŹRÓDŁO: SIEĆ, Marie D. Jones, Larry Flaxman

Sieć