Wydawnictwo Nowej Ery
BOK: +48 739 200 932

Bracia Slater. Dominic

Wydawnictwo: Illuminatio

36.90  23.90 

Bronagh nie zamierza wdawać się w bliskie relacje z innymi. W młodym wieku straciła rodziców i dobrze zna cierpienie, więc kiedy poznaje przystojnego Dominica, ignoruje go z premedytacją. Nie zdaje sobie sprawy, że właśnie takie zachowanie przyciąga go jak magnes. Rozpoczyna się wciągająca, nieprzyzwoita i pełna przekory gra.

1677 w magazynie

SKU: 9788365740663 Kategoria: Tag: Product ID: 22360

Opis

UWAGA! OSTRZEŻENIE!

Jeśli nie tolerujesz dominujących i zaborczych mężczyzn, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz pewnych siebie kobiet, które są zimnymi sukami, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz postaci, które nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy, Dominic NIE jest dla ciebie. Przede wszystkim, jeśli nie lubisz postaci, które DUŻO PRZEKLINAJĄ i bez cenzury mówią, to, co myślą Dominic NAPRAWDĘ NIE jest dla ciebie.

Bronagh Murphy wie, czym jest ból po stracie. Kiedy była mała, jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Od tej pory trzyma innych na dystans. Ma już dość cierpienia. Wychodzi z prostego założenia – jeśli nie będzie rozmawiać z ludźmi ani wdawać się z nimi w relacje, zostawią ją w spokoju. Właśnie tego chce.

Kiedy spotyka Dominica Slatera zupełnie niechcący robi dokładnie to, co najbardziej go pociąga. Uparcie go ignoruje. Dominic jest zdezorientowany – zazwyczaj wszyscy skupiają na nim uwagę. A już na pewno WSZYSTKIE. Wszystkie z wyjątkiem pięknej, ale zimnej brunetki.

To wystarczy, żeby Dominic jej zapragnął. A jedynym sposobem na zaspokojenie pragnień, jaki Dominic zna jest siła.

Dominic zdobywa to, czego pragnie

___

Ta książka tak uzależnia, że jak tylko ją skończyłam czytać, zaczęłam od początku. –Total Book Geek

___

L.A. Casey – bestsellerowa autorka „The New York Times” i „USA Today”. Pochodzi z Irlandii, mieszka w Dublinie. Jej życie składa się z dwóch podstawowych elementów: wychowywania cudownej córeczki oraz „czarowania” kolejnych powieści. Uwielbia rozmawiać ze swoimi fankami na Facebooku. Zainspirowana literaturą erotyczną ciężko pracowała nad własną książką i determinacją wywalczyła jej wydanie. Całe szczęście! Tak powstał kultowy Dominic z serii Bracia Slater. Choć miała zaledwie dziewiętnaście lat, przygodę z pisarstwem rozpoczęła od hitu. Dominic według recenzji sklepu internetowego Amazon to spektakularny sukces i bestsellerowa książka.

10 opinii dla Bracia Slater. Dominic

  1. 5 na 5

    Red Girl Recenzje

    Bronagh Murphy, poznajemy gdy ma siedemnaście lat. Mieszka wraz z siostrą Branną, która jest również jej prawną opiekunką, kiedy to dziewięć lat wcześniej straciły obydwoje rodziców. Od tego czasu dziewczyna zamknęła się w sobie i nikogo nie dopuszczała zza zbudowane przez siebie mury. Nie szukała przyjaciół, bo obawiała się straty i bólu, kiedy by ich zabrakło.
    Pewnego dnia, w szkole, w której się uczy, pojawiają się Bracia Slater: bliźniaki Damien i Dominic. Obydwaj przystojni i przyciągający uwagę. Jednak to ten drugi najbardziej działa jej na nerwy. Im bardziej Bronagh stara się go ignorować, tym bardziej on jej pragnie. Dominic nie jest przyzwyczajony do odmowy, bo zawsze dostawał to czego chce. Dziewczyna z czasem nie potrafi oprzeć się chłopakowi, ale wie, że ten jest niebezpieczny, a ona od niebezpieczeństw trzyma się z daleka.

    Sięgając po obie te książki, nie sądziłam, że tak świetnie spędzę przy nich czas. Jednak zdaję sobie z tego sprawę, że pewne elementy składające się na tę powieść nie każdemu przypadną do gustu… ale o tym poniżej.

    Bronagh początkowo to cicha, zamknięta w sobie dziewczyna, która unika konfrontacji nawet ze swoimi dręczycielami. Do czasu, kiedy poznaje Dominica, bo wtedy jej zachowanie nagle się zmienia. Przyznam, że nieco mnie to zaskoczyło. Dlatego, że dziewczyna stała się wulgarna i agresywna. Trochę nie potrafiłam tego zrozumieć, brakowało mi w tym umiaru, ale przemykałam na to oko i skupiałam się na innych zaletach tej postaci. Dziewczyna była zadziorna, bezpośrednia i uparta.

    Dominic początkowo kompletnie nie przypadł mi do gustu i przyznam, że kibicowałam innemu męskiemu bohaterowi występującymi w tej książce. W jego zachowaniu również brakowało granicy. Zachowywał się jak dupek, był arogancki, a Bronagh niekiedy traktował jak śmiecia. Jednak im bliżej końca, tym bardziej jego postać zyskiwała moją sympatię. Wtedy pokazała się inna jego osobowość: ta czuła, troskliwa i wyrozumiała. Nie brak mu też była determinacji, aby przekonać do siebie dziewczynę.

    Bardzo spodobało mi się ukazanie tu relacji z rodzeństwem i wątki z nimi. Pomimo wulgarności ta książka nie raz mnie rozbawiła, a ja czytałam ją z zapartym tchem. Nie mogłam jej odłożyć… Tak jak pisałam to nie jest książka dla wszystkich. Jeśli nie akceptujecie w książek przekleństw, bójek, dominacji i wulgarności to pod żadnym pozorem nie sięgajcie po nie. Zniesmaczą Was, a lektura tych książek nie będzie przyjemnością. Jednak jeśli takie elementy Wam nie wadzą, lubicie odrobinę pieprzyku, uwielbiacie wybuchać śmiechem to nie ma co się zastanawiać.
    Nie brak tu niespodziewanych zwrotów akcji, tajemnic i niebezpieczeństwa. To historia pełna miłości, przyjaźni, braterstwa i lojalności. Autorka może pochwalić się lekkim i przyjemnym stylem, ale również pomysłem na fabułę i kreacją postaci. Książka niekiedy wypada dosyć niedojrzale, ale w końcu główni bohaterowie są nastolatkami.

    W „Bronagh” znajduje się kontynuacja losów głównym bohaterów, dwa lata po ostatnich wydarzeniach w „Dominicu”. Książka jest nieco przesłodzona, ale warto po nią sięgnąć, aby zamknąć rozdział o tych bohaterach.

  2. 5 na 5

    Kobiece recenzje

    „Dominic zdobywa to, czego pragnie”

    Bronagh stroni od ludzi i jest szkolną samotnicą, wie o tym każdy w szkole. Dziewczyna nie raz jest obiektem szkolnych kpin, ale za bardzo się tym nie przejmuje. Gdy w szkole pojawia się para bliźniaków, już pierwsze spotkanie z jednym z nich doprowadza dziewczynę do szału, a później nie jest wcale lepiej. Dominic nie może znieść, że Bronagh go cały czas ignoruje, a jak trzeba, to potrafi nieźle mu dopiec. Chłopak nie jest przyzwyczajony, że ktokolwiek mu odmawia i Bronagh staje się dla niego wyzwaniem. Oboje pałają do siebie nienawiścią i każde z ich spotkań kończy się awanturą? Czy mają szansę zbliżyć się do siebie? Czy to prawda, że miłość i nienawiść oddziela cienka granica? Przekonajcie się sami.

    O cyklu Bracie Slater jest głośno od długiego czasu, jednak ja miałam straszny problem, by zabrać się za część o Dominicu i Bronagh. Nie wiem dlaczego, ale cały czas czułam jakiś opór, by zabrać się za tę książkę. Teraz żałuję, bo lektura dostarczyła mi wielu wrażeń i świetnie spędziłam przy niej czas. Na pewno nie jest to książka dla każdego, bo pojawia się w niej wiele wulgaryzmów, czasami męska część bohaterów wyraża się w okropny sposób o dziewczynach, czyli koleżankach ze szkoły i zastanawiałam się, czy za moich czasów też tak było. Nie wiem, nie pamiętam, ale wydaje mi się, że gdyby jakiś kolega nazwał mnie np. szmatą, to by mi to utkwiło w pamięci. Troszkę mnie to uwierało podczas czytania, ale na cale szczęście nie wpłynęło to na moją ocenę książki, bo przecież nastolatkowie są nieprzewidywalni, sama mam taką dwójkę w domu, poza tym całą tę historię trzeba przeczytać z lekkim przymrużeniem oka.

    Autorka stworzyła naprawdę ciekawych i wyrazistych bohaterów, którzy na pewno zapadną w Waszej pamięci. Nie poznajemy tutaj tylko Bronagh i Dominica, ale także Branne siostrę dziewczyny oraz resztę braci Slater, czyli pozostałą czwórkę. Bohaterowie irytują, bawią, a nawet doprowadzają do szewskiej pasji. Bronagh to taka bohaterka, którą naprawdę ma się ochotę nie raz zamordować, potrafi wkurzyć na maksa swoim zachowaniem i mówieniem tego, co jej ślina na język przyniesie. W sumie to Dominic nie jest wcale lepszy, bo też czasami zachowuje się jak rozkapryszone małe dziecko. Jednak nie ukrywam, że mnie się to bardzo podobało i nie wyobrażam sobie, by byli oni inni.

    Autorka wplotła w fabułę wątek sensacyjny, mało realistyczny, ale świetnie dopełniający tę historię. Mnie się podobał, a to najważniejsze i myślę, że osobom lubiącym takie klimaty także przypadnie do gustu. Książka jest dość wulgarna oraz przepełniona ogromnym magnetycznym pożądaniem. Nie znajdziecie w niej ani grama cukru, bo to nie w stylu Dominica Slatera. Osobiście lubię takie książki, więc to normalne, że fajnie spędziłam przy niej czas.

    Teraz wspomnę troszkę o tomie uzupełniającym, czyli o „Bronagh”. Ta część to tylko jeden dzień z życia bohaterów. Wszystko dzieje się w dniu dwudziestych pierwszych urodzin Bronagh. W tej części dziewczyna wiele się nie zmieniła, ale za to Dominic pokazał się z zupełnie innej strony, tej romantycznej, ale także i odpowiedzialnej. Miło było ujrzeć tą inną jego twarz, bo jako prawdziwy mężczyzna był jeszcze bardziej pociągający.

    Jeżeli lubicie niegrzecznych chłopców i kapryśne dziewczyny, to seria o Braciach Slater będzie dla Was idealna. Podczas czytania będziecie wyzywać na czym świat stoi i nie raz nie będziecie zgadzać się bohaterami, ale warto troszkę się podenerwować, bo historia Dominica i Bronagh jest świetna i niesamowicie wciągająca.

    Polecam!

    Za możliwość przeczytania książek dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

  3. 4 na 5

    pasiutka1906

    kochajacaksiazki.blogspot.com

    „UWAGA! OSTRZEŻENIE!
    Jeśli nie tolerujesz dominujących i zaborczych mężczyzn, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz pewnych siebie kobiet, które są zimnymi sukami, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz postaci, które nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy, Dominic NIE jest dla ciebie. Przede wszystkim, jeśli nie lubisz postaci, które DUŻO PRZEKLINAJĄ i bez cenzury mówią, to, co myślą Dominic NAPRAWDĘ NIE jest dla ciebie.” Taki opis był wystarczająco zachęcający, bym bez zastanowienia wzięła „Dominica” „w ciemno”. I wiecie co? Zdecydowanie było warto.

    Bronagh Murphy wie, czym jest ból po stracie. Kiedy była mała, jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Od tej pory trzyma innych na dystans. Ma już dość cierpienia. Wychodzi z prostego założenia – jeśli nie będzie rozmawiać z ludźmi ani wdawać się z nimi w relacje, zostawią ją w spokoju. Właśnie tego chce.
    Kiedy spotyka Dominica Slatera zupełnie niechcący robi dokładnie to, co najbardziej go pociąga. Uparcie go ignoruje. Dominic jest zdezorientowany – zazwyczaj wszyscy skupiają na nim uwagę. A już na pewno WSZYSTKIE. Wszystkie z wyjątkiem pięknej, ale zimnej brunetki.
    To wystarczy, żeby Dominic jej zapragnął. A jedynym sposobem na zaspokojenie pragnień, jaki Dominic zna jest siła.
    Dominic zdobywa to, czego pragnie.

    Na samym wstępie muszę przyznać, że już dawno tak się nie ubawiłam podczas lektury jakieś książki. Liczne „potyczki słowne” i to świetne poczucie humoru, którym autorka obdarzyła praktycznie każdą postać w tej historii, sprawiła, że podczas czytania, nawet przez chwilę nie czułam znudzenia. Początkowo odnosiłam wrażenie, że fabuła była lekko monotonna, a sama akcja rozwijała się dość powoli. Jednak z każdą kolejną przeczytaną stroną, autorka odkrywała swoje karty, budząc co raz bardziej moje zainteresowanie.

    Nie musze chyba wspominać o tym, że kolejnym atutem historii są świetni bohaterowie. Każdą postać, którą poznałam podczas lektury „Dominica” zyskiwała moją sympatię. Taka sytuacja zdarza się zazwyczaj rzadko, dlatego też ogromne gratulacje dla autorki. Przeważnie bywa tak, że tylko główni bohaterowie w jakimś stopniu stają się mi bliscy, a pozostali są tylko pewnego rodzaju „dodatkiem”, o którym szybko się zapomina.

    Cała historia owiana jest nutką tajemniczości, a L. A. Casey nie oszczędza czytelnika i wraz z rozwojem akcji dostarcza mu coraz więcej niewiadomych. Do czego to doprowadziło? Oczywiście do świetnego finału, który był doskonałym uwieńczeniem tej historii. Pomimo tego, że nie miałam jakiś wygórowanych oczekiwań wobec ostatecznego zakończenia, to jednak muszę przyznać, że autorka mile mnie zaskoczyła. Ostatnie strony dostarczyły mi dużą dawkę wszelakich emocji: strach, niedowierzanie, wzruszenie. A po przeczytaniu ostatnich linijek na mojej twarzy widoczny był uśmiech. Więcej chyba dodawać nie muszę, prawda? Po prostu trzeba po nią sięgnąć!

    Początkowo próbowałam rozgryźć tytułową postać, nie mniej jednak zawsze moje próby kończyły się klęską. Było w niej tyle sprzeczności, że nie potrafiłam zrozumieć niektórych jego decyzji i zachowań. Na szczęście autorka co jakiś czas rzucała nieco więcej światła na jego przeszłość, dzięki czemu mogłam go lepiej zrozumieć.

    Dopełnieniem historii jest II część, poświęcona Bronagh, po którą w najbliższym czasie sięgnę.
    Uważam, że świetny styl pisania autorki, ciekawa fabuła i to charakterystyczne poczucie humoru, sprawiło, że cykl „Bracia Slater” zapowiada się na jedną z najlepszych serii erotycznych, z jaką zaczynam mieć do czynienia.

    Z mojej strony, mogę zapewnić, że wielbicielki brutalności, dwuznacznych żarcików i ponętnych facetów ( będących ucieleśnieniem marzeń każdej kobiety) będą zadowolone. Z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnych tomów tej serii, gdyż wiem że przygoda z braćmi Slater nie skończy się na Dominicu.

    Moja ocena: 8/10

  4. 4 na 5

    Czytaninka

    Otworzyłam, zaczęłam czytać i po prostu przepadłam. Historia wciągnęła mnie od samego początku. Wielu z Was może mieć odmienne zdanie co do tej książki. Dlaczego? Zawiera ogrom wulgaryzmów (mnie to nie przeszkadza), co nie wszystkim się podoba. Obraźliwe słowa względem dziewczyny, na które ona najczęściej reaguje śmiechem, może nie przypaść Wam do gustu. Mimo wszystko, mnie czytając uśmiech mało kiedy znikał z twarzy.

    Bronagh to dziewczyna, która ma wiele kompleksów, lubi przekręcać słowa innych osób. Jest typem samotnika, z nikim się nie przyjaźni i nie rozmawia. Dlatego, kiedy w jej życiu pojawia się Dominic, strasznie się irytuje, gdyż na każdym kroku się z nią droczy, niejednokrotnie zadając jej przy tym cierpienia.

    Dominic to chłopak, który zawsze zdobywa to co chce. Jest nieziemsko przystojny, potrafi się bić, i uparcie dążyć do tego czego pragnie. Kobiety nie są w stanie mu się oprzeć. A jednak, Bronagh nie chce go do siebie dopuścić.

    Albo tych dwoje się wzajemnie pozabija, albo w końcu zaczną się kochać. Jak obstawiacie?

    L.A. Casey napisała powieść, która zdobyła moje serce. Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę. Zwłaszcza zainteresowało mnie tajemnicze życie braci Slater. No i jak tu się odpędzić od tylu przystojniaków? Wymiany zdań pomiędzy bohaterami, czasami wprost powodowały, że zwijałam się ze śmiechu. U niektórych natomiast mogą wywołać niesmak. Mimo tego, iż nie jest to lektura, która skłania czytelnika do jakiś głębszych refleksji, to jest doskonałą lekturą na oderwanie się choć na trochę od szarej rzeczywistości.

    Bracia Slater zdecydowanie podbili moje serca. Bardzo ich polubiłam, choć nie zawsze podobało mi się ich zachowanie. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, by poznać dalsze losy. Co do Bronagh miałam mieszane uczucia, raz ją lubiłam, za moment nienawidziłam. Jednak to jej życie, tragiczne przeżycia sprawiły, że była jaka była. Każdy z nas może się zmienić, więc każdemu trzeba dać szansę.

    Swoją drogą wyobrażacie sobie, jak jedna osoba przyczepia się do Was niczym rzep do psiego ogona? Musi to być niezwykle frapujące, więc nic dziwnego, że Bronagh tak bardzo się denerwowała. Ale mówią, że kto się czubi, ten się lubi. I sporo w tym prawdy.

    Bracia Slater. Dominic to książka, dzięki której niektórym z twarzy nie będzie schodził uśmiech, natomiast drugim mina może zrzednąć. To historia dla tych, którzy lubią ciemnych typów, ogrom wulgaryzmów i chęć dominacji. Ja bawiłam się świetnie czytając tę powieść. Jeśli wy również lubicie takie klimaty, to zachęcam jak najbardziej do przeczytania.

  5. 4 na 5

    czytatnik

    Życie Bronagh Murphy nie jest może najlepszym z możliwych, jednak jej samej zdaje się to nie przeszkadzać. Od śmierci rodziców mieszka tylko z siostrą i nie jest zbyt towarzyska. Kiedy w jej życie wkracza z hukiem Dominic Slater wydaje się, że będzie po prostu kolejnym problemem, który będzie musiała zignorować. Nie wie jednak jeszcze o tym, że ten chłopak nie da tak szybko za wygraną. Ostatecznie, Dominic zdobywa to, czego pragnie.

    Całość recenzji dostępna pod adresem: http://zapach-ksiazek.pl/dominic-bronagh/

  6. 5 na 5

    klaudiagrabowska794

    Miłość nie zawsze jest kolorowa. Przybiera różne oblicza, które mogą zarówno przynosić radość, jak i ból. Niektóre relacje są zbyt pogmatwane. Czasami trzeba odejść i już nigdy nie oglądać się za siebie. To może być jedyna droga, która w końcu pozwoli wydostać się z okopów braku kontroli nad własnym życiem. Możemy kochać kogoś z całego serca, ale czasami zdarza się tak, że to relacja toksyczna, niszcząca wszystko, co zbudowaliśmy, rujnująca nas i doprowadzająca do upadku. Kiedy indziej może być tak, że dwie kochające się osoby mają trudne charaktery – próby dominacji nad tą drugą, kończą się łzami i gniewem. Czujemy wtedy wielki smutek i zastanawiamy się, czy wspólna przyszłość ma jakikolwiek sens. Nie chcemy kolejny raz zostać zranieni, ale w niektórych wypadkach warto zawalczyć o miłość. Wszystko można naprawić, ale nie jest to łatwe. Wymaga to chęci zmiany z dwóch stron. Nie będzie łatwo. Być może na końcu okaże się, że nasze próby naprawienia wszystkiego, nic nie zmieniły. Pytanie, czy warto zaryzykować? Kiedy kogoś kochamy, nie poddawajmy się bez walki. Rozgrywajmy bitwy mogące scalić bardziej związek, który utworzyliśmy z drugą osobą. Możemy zarówno ponieść porażkę, jak i wielki sukces. Czy w takim wypadku można odstąpić od walki o wspólną przyszłość? A może należy objąć stery wspólnego przyszłego życia przez dwie osoby i wypłynąć w największy sztorm, aby wyjść z niego zwycięsko? L. A. Casey to nazwisko niezwykle znane na listach światowych bestsellerów, które sugeruje, że czytelnika czeka niesamowita przygoda pełna pasji i namiętności. ,,Dominic” to powieść kontrowersyjna, agresywna, emanująca pożądaniem i cholernie seksowna. Pierwszy tom z serii ,,Bracia Slater” zapewnia jazdę bez trzymanki, o której nie można zapomnieć. Intrygująca, fascynująca, kusicielska historia skradająca serca. Czy L. A. Casey to autorka na jeden raz? Co takiego mają w sobie ,,Bracia Slater”, że nie można im się oprzeć? Zapraszam do zapoznania się z całością recenzji!

    ,,- Zamierzasz stać i patrzeć na moich braci cały dzień, czy idziesz ze mną? – Dominic zapytał z niecierpliwością w głosie.
    – Jeśli to poważne pytanie, głosuję na zostanie tutaj i patrzenie na twoich braci przez cały dzień.”

    UWAGA! OSTRZEŻENIE!
    Jeśli nie tolerujesz dominujących i zaborczych mężczyzn, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz pewnych siebie kobiet, które są zimnymi sukami, Dominic NIE jest dla ciebie. Jeśli nie lubisz postaci, które nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy, Dominic NIE jest dla ciebie. Przede wszystkim, jeśli nie lubisz postaci, które DUŻO PRZEKLINAJĄ i bez cenzury mówią, to, co myślą Dominic NAPRAWDĘ NIE jest dla ciebie.
    Bronagh Murphy wie, czym jest ból po stracie. Kiedy była mała, jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Od tej pory trzyma innych na dystans. Ma już dość cierpienia. Wychodzi z prostego założenia – jeśli nie będzie rozmawiać z ludźmi ani wdawać się z nimi w relacje, zostawią ją w spokoju. Właśnie tego chce.
    Kiedy spotyka Dominica Slatera zupełnie niechcący robi dokładnie to, co najbardziej go pociąga. Uparcie go ignoruje. Dominic jest zdezorientowany – zazwyczaj wszyscy skupiają na nim uwagę. A już na pewno WSZYSTKIE. Wszystkie z wyjątkiem pięknej, ale zimnej brunetki.
    To wystarczy, żeby Dominic jej zapragnął. A jedynym sposobem na zaspokojenie pragnień, jaki Dominic zna jest siła.
    Dominic zdobywa to, czego pragnie.

    ,,Zdecydowałam, że się zrewanżuję przez umieszczenie na jego krześle pinezek, więc kiedy usiadł pinezki wbiły się w jego tyłek co oczywiście piekielnie bolało. Niech jego tyłek cierpi na nazwanie mojego tłustym! Ha, ha, kurwa ha! Fakt, że dzisiaj były moje osiemnaste urodziny, sprawił, że wszystko było jeszcze lepsze. Nie obchodziło mnie czy to czyni ze mnie sadystkę, to był najlepszy prezent urodzinowy wszechczasów!”

    Bronagh Murphy nie nawiązuje bliskich relacji z ludźmi. Nienawidzi kłamstwa i obłudy, a opinię innych na swój temat ma głęboko w nosie. Czemu ma przejmować się osoba, która nic dla niej nie znaczą? Dziewczyna po wypadku samochodowym, w którym straciła rodziców, zamknęła się w sobie, a próby nawiązania z nią kontaktu kończą się pogardliwym spojrzeniem. Bronagh nie jest normalną nastolatką – nie ma przyjaciół, nienawidzi przebywać w towarzystwie innych osób, a prześladowania ze strony najprzystojniejszego chłopaka w szkole sprawiają, że nie ma ochoty na żadne zaangażowanie. Ta buntownicza młoda kobieta nie pozwala sobą pomiatać, a każdy atak na jej stronę jest podwójnie odpychany. Bronagh już dawno temu postanowiła, że nie pozwoli nikomu się do siebie zbliżyć, ale pewnego dnia w jej szkole pojawiają się amerykańscy bliźniacy, z których jeden całkowicie zmienia jej życie. Ciemnowłosy heros zawsze dostaje to, czego pragnie, a dziewczyna znajduje się na jego celowniku…
    Dominic Slater przyzwyczajony jest do tego, że żadna kobieta nie może mu się oprzeć. Agresywny zawodnik walk w klatkach, nigdy nie odpuszcza. Dominic oferuje wszystkim kobietom jedno: tajemniczość, nieziemski seks i poranną pobudkę pełną łez z powodu nadziei na bliższą z nim relację. Kiedy wraz z braćmi przenosi się do orzeźwiającej Irlandii, nie spodziewa się, że w jego życiu pojawi się Bronagh Murphy – samotniczka o walecznym sercu, która całkowicie go ignoruje. Każda zaczepka z jego strony jest traktowana jak nie pożądana uwaga. Dominic nie jest przyzwyczajony do takiej obojętności. Za cel stawia sobie, że ta piękna młoda kobieta wpuści go do swojego świata…
    Dominic nie odpuści, Bronagh nie zamierza się poddać! Jak zakończy się ich agresywna, pełna namiętności walka? Które z nich ulegnie? Kto wygra w tej zapierającej dech w piersiach potyczce?

    ,,- Nigdy nie będę miała dzieci! Po co mieć dzieci tylko po to, by martwić się o ich zdrowie i bezpieczeństwo do końca twojego życia? To zbyt dużo stresu jak dla mnie, dziękuję bardzo.
    Brenna przewróciła oczami.
    – Pewnego dnia, ktoś zmieni twój sposób myślenia, mała siostrzyczko. Nie będę jedyną
    osobą, którą będziesz kochać i o którą będziesz się troszczyć. Ktoś rozszarpie pazurami drogę
    do tego pudełka z twoim sercem i rozbije obóz na dłuższą metę, i nie będzie niczego co
    będziesz mogła z tym zrobić.”

    ,,Dominic” zabierze was w najbardziej mroczne zakamarki nocnych klubów, ukaże rozpalającą namiętność, która niekiedy niesie ze sobą również ból, uzależni niczym najlepszy narkotyk, upoi najsłodszym, jak i również najniebezpieczniejszym uczuciem, zapewni rollercoaster emocji, których długo nie zapomnicie i sprawi, że będziecie chcieli więcej i więcej! Zuchwała, intensywna historia o rodzinnych zobowiązaniach, próbie uwolnienia się od ramion przeszłości, walce o własne serce, miłości słodkiej niczym miód i zabójczej, jak najgorsza trucizna. L. A. Casey swoją twórczością rozpali wasze zmysłu, sprawi, że z zapartym tchem i rumieńcem na policzkach będziecie przewracali coraz to kolejne strony, aby w końcu dowiedzieć się, jak zakończy się ta intrygująca rozgrywka. Historia Dominica i Bronagh sprawi, że zapomnicie o całym świecie i stracicie kontakt z rzeczywistością. Nie dajcie się zwieść, to najlepsza historia wydana na polskim rynku wydawniczym w tym roku. Wciągająca, seksowna, niekiedy brutalna powieść opowiadająca o tym, że wystarczy odpowiednia osoba, aby wyrwać nas z zamkniętej twierdzy, ale nie jest to łatwe ani kolorowe. Tak samo, jak miłość nie zawsze jest piękna, niekiedy ukazuje swoje inne oblicze. ,,Dominic” rozgrzeje was i zadziała, jak najlepsze wino – spędzi wam sen z powiek i zabierze w podróż, kórej nie będziecie chcieli nigdy zakończyć.

    ,,Uśmiechnęłam się dumnie, ale przestałam, gdy zauważyłam,że wszyscy uczniowie w klasie się na mnie patrzyli.
    – Ona umie się uśmiechać – usłyszałam jak ktoś mówi.
    – Nico, czy ty zepsułeś Bronagh? Bo ona się śmieje i pozwoliła komuś usiąść obok siebie, a to dla niej jest po prostu…. Dziwne.”

    Bronagh, aby uchronić się przed kolejnym zranieniem, nie chce wdawać się z ludźmi w bliższe relacje. Wie, że kiedyś wszystko może się skończyć, a ona znów będzie musiała się zmierzyć ze zranionym sercem. Śmierć rodziców wpłynęła na nią destrukcyjnie – gniew zawładnął jej życiem. Bronagh to wojowniczka, która nie boi się konsekwencji. Rozumie, że nikomu tak naprawdę nie dogodzi, więc przestała się przejmować opinią innych. Inteligentna młoda kobieta pragnie odnaleźć spokój, ale wtedy na jej drodze staje jeden z braci Slater – mężczyzna przypominający wzburzone morze. Czy Bronagh mu ulegnie? Dominic nie potrafi radzić sobie z gniewem. Wychowywany przez braci chłopak sądzi, że wszystko mu się należy. Zawsze zdobywa to, czego pragnie. Kiedy pierwszego dnia w szkole seksowna buntowniczka przegania go z ławki, którą zajął i okazuje mu jawny brak zainteresowania, Dominic nie potrafi jej odpuścić. Czy uda mu się zdobyć serce Bronagh? A może to ona wygra? Jedno jest pewne – relacja tej dwójki zagwarantuje wam huragan emocji. Choć nie mogą żyć bez siebie, ciągle się ranią. Czy zrozumieją, że związek polega na kompromisach? Przekonajcie się, czytając najlepszą książkę tego roku, o której nie można zapomnieć.

    ,,Dominic przekrzywił głowę i spojrzał na mnie.
    – Nie mogę ci obiecać, że nie umrę, bo nikt nie wie, kiedy nadejdzie jego czas, ale nie pozwolę ci odejść tylko dlatego, że boisz się śmierci. Śmierć jest częścią życia skarbie, wszyscy i wszystko kiedyś w końcu umiera. Chcę być przy tobie, dopóki ten moment nie nadejdzie.”

    ,,Dominic” to historia pełna namiętności, wywołująca wiele emocji, kontrowersyjna, niekiedy brutalna, ale równie wciągająca i fascynująca. L. A. Casey stworzyła powieść, która spędza sen z powiek i zapewnia długie upojne noce z najbardziej dominującymi bohaterami w literaturze. Relacja Bronagh i Dominica nie jest słodka, a raczej intensywna, wręcz agresywna. Ta książka wywoła rumieńce na waszej twarzy i sprawi, że serce zabije szybciej. Czy jesteście na nią gotowi? Polecam!

  7. 4 na 5

    Karolina G.

    Bronagh Murphy w dzieciństwie straciła rodziców. Najbliższe jej osoby zginęły w wypadku samochodowym. Dziewczyna doskonale więc wiedziała, czym jest ból spowodowany śmiercią, stratą. Aby uniknąć kolejnych rozczarowań i przede wszystkim cierpienia, Bronagh stosunki z innymi ludźmi ogranicza do minimum, trzyma ich na dystans. Ona nie będzie wdawać się w relacje, oni zostawią ją w spokoju. Kiedy na swej drodze spotyka Dominica Slatera, czyni dokładnie tak samo – ignoruje go. Problem w tym, że takie postępowanie odnosi zupełnie inny skutek. Dominic z jednej strony jest zdezorientowany (zazwyczaj był w centrum uwagi innych), z drugiej zaś zachowanie Bronagh bardzo go pociąga. Co zrobi w tej sytuacji? Jedynym jego rozwiązaniem w takich sytuacjach, kiedy pragnie zaspokoić swoje zachcianki, jest siła…

    Pierwszy tom serii „Bracia Slater” to zdecydowanie coś bardzo mocnego, „ostrego”. Nie jest to lektura dla wszystkich. Sięgając po tę pozycję należy liczyć się przede wszystkim z naprawdę sporą dawką wulgaryzmów. Autorka zawarła w książce dużo agresji, przemocy, nieprzyzwoitych tekstów, brutalności.

    „Dominic” ma swoje plusy i minusy. Książkę czyta się szybko i mimo nadmiernego użycia wulgaryzmów, pozycja wciągnęła mnie, cały czas się coś działo, a niektóre wątki okazywały się naprawdę ciekawe. Kontrowersyjność tej lektury na swój sposób jest jej plusem. Na pewno trzeba zachować dystans do historii przedstawionej przez autorkę, bez tego raczej ciężko będzie zapoznać się z tą powieścią, zwłaszcza, że pisarka nie blokowała swojej fantazji.

    Bohaterowie nie wzbudzili zbytnio mojej sympatii. Dominic momentami irytował mnie niesamowicie. Jego zaborczość i nieustępliwość sprawiały, że miałam ochotę skopać mu tyłek. Nie rozumiałam też Bronagh. Z jednej strony jej doświadczenia życiowe powodowały, że bojąc się zranienia stroniła od ludzi, z drugiej zaś dała się zdobyć komuś, kto tak naprawdę nie okazywał jej należytego szacunku. Jej zachowanie mogłabym śmiało określić jako dziecinne. Dwójka głównych bohaterów zdecydowanie nie była dojrzała, zaś zachowywała się tak, jak gdyby już dawno wkroczyła w dorosłość.

    Książka wywołała u mnie różne emocje, a to w końcu jeden z ważniejszych aspektów. Nie cierpię pozycji, które totalnie mnie nudzą, a akcja spływa ze mnie jak po kaczce. Autorka postarała się o fragmenty, które bawiły, część wzbudzała ogromne zainteresowanie, inne zaś poirytowanie. Tej książki zdecydowanie nie polecam młodzieży ani wrażliwym osobom. „Dominic” przeznaczony jest w moim odczuciu dla starszego grona czytelników, u którego nadmiar przekleństw i agresji nie wzbudzi nadmiernego zażenowania i niesmaku.

  8. 3 na 5

    Zofiawkrainieksiazek

    Bracia Slater, ah ci bracia… Już dawno żadna książka, ani seria nie wywołała we mnie tak skrajnie sprzecznych uczuć, jak książka o Dominicu i Bronagh. Świetny styl, dosłownie przepływałam przez kolejne strony i czytałam je z przyjemnością, ale… te wulgaryzmy, agresja, przemoc, które zdominowały treść, przyprawiały mnie o ból głowy! Zacznijmy jednak od początku. Bronagh po śmierci rodziców odcięła się od świata. Zerwała kontakt ze znajomymi, nie chciała wdawać się w bliższe relacje. Chciała wystrzec się cierpienia, które wiążę się z utratą bliskich. Za Dominic’iem ciągnie się mroczna przeszłość. W jego życiu nic nigdy nie było proste, a on sam nie raz musiał stawić czoło zagrożeniom. Ich wspólna historia zaczyna się od nienawiści. Bohaterowie na siebie warczą, ciągle się kłócą, dogryzają sobie nawzajem. Nienawidzą się, a zarazem coś ich do siebie przyciąga. Każde z nich jest niebezpieczne, przyciągają kłopoty jak magnes. W ich życiu nie ma miejsca na nudę, a więc w książce też miejsca na nią nie było.

    Dominic i Bronagh pozostaną dla mnie zagadką. Autorka wykreowała te dwie postacie w tak niezwykle skrajny sposób, że nie wiedziałam czy ich polubić, czy się ich bać. Dominic jest niebezpieczny, agresywny – z łatwością potrafię go sobie wyobrazić. Jego przeszłość miała ogromny wpływa na to jakim człowiekiem się stał, a jednak skrywał w sobie opiekuńcze serce oraz dobroć, co kompletnie nie pasowało do jego charakteru. Niestety, jego potrzeba dominacji, brak samokontroli oraz niesłuchanie jakichkolwiek słów sprzeciwu nie pozwoliły mi go polubić. Bronagh, z zewnątrz spokojna, zamknięta w sobie dziewczyna, a wewnątrz potwór. Nie spodziewałam się, że w tak kruchej z pozoru osóbce może się kryć tyle agresji i okrucieństwa. Naprawdę próbowałam zaprzyjaźnić się z tą postacią ale nie dałam radę. Razem z Dominiciem tworzą mieszankę wybuchową. Są nieprzewidywalni. Ich spory są infantylne, a zachowania całkowicie niezrozumiałe. Nie byłam w stanie zrozumieć pobudek, które kierowały bohaterami.

    Największym atutem książki zdecydowanie był styl autorki. Nawet przez chwile nie miałam potrzeby, żeby odłożyć lekturę, nie ze względu na styl językowy. Autorka może pochwalić się świetnym piórem. Kolejne rozdziały czytałam w zatrważającym tempie. Przeczytałam ją w zaledwie 24 godziny, tak dobrze została napisane! Czerpałam przyjemność z lektury, nie czułam się znużona, ani znudzona, a strony dosłownie znikały mi w oczach. Byłam niesamowicie zaskoczona, jak bardzo wciągnęła mnie ta książka, mimo, że fabuła co rusz mnie odpychała.

    Książka o Braciach Slater trafią w gusta tylko niektórych czytelników. Wielu z Was prawdopodobnie będzie zniesmaczonych wszechobecną agresją tak jak ja. Nie spodziewałam się jej, aż tyle. Z drugiej strony jestem pewna, że wielu czytelników poszukuje właśnie takich historii, ostrych romansów pełnych przemocy słownej i fizycznej. W tej serii agresja i walki są na porządku dziennym, a liczne wulgaryzmy dodają całej fabule pikanterii. Zastanówcie się dobrze, czy jesteście gotowi na taką historię. A jeśli „brzydkie słowa”, bijatyki i rozróby Wam nie straszne to gorąco zachęcam do lektury, bo ta książka z pewnością przypadnie Wam do gustu!

  9. 4 na 5

    krolewskierecenzje

    Od kiedy Bronagh straciła rodziców, opiekę nad nią przejęła starsza siostra. Od tego czasu też, Bronagh bardzo zamknęła się w sobie. Nie dopuszczała do siebie nikogo w wyjątkiem Branny. W szkole jest niezwykle pilną uczennicą, którą uwielbiają nauczyciele. Nie ma jednak żadnego kontaktu z rówieśnikami. Nie zbliża się do nikogo, bo boi się, że kiedyś bliscy opuszczą ją tak jak zrobili to rodzice…

    Dominic jest chłopakiem, który zawsze wzbudza powszechne zainteresowanie. Lecą na niego wszystkie dziewczyny. Jakie jest jego wielkie zdziwienie, kiedy Bronagh, niezwykle pociągająca dziewczyna, ignoruje go, a z czasem przejawia wrogość. Chłopak jest zdezorientowany i aby zwrócić na nią uwagę, wciąż robi jej psikusy i uprzykrza jej życie. Dziewczyna z dnia na dzień, coraz bardziej go nienawidzi. Wciąż jednak coś ją do niego przyciąga…

    Początek książki był cudowny. To jak Dominic i Bronagh się poznali… Ich pierwsze utarczki słowne, bitwa o ciastka, podkładanie szpilek na siedzenie… Dominic od razu zdobył moje serce. Bronagh też niesamowicie polubiłam. Oni tak do siebie pasowali. Ona taka odważna, po raz pierwszy wychodząca ze swojej skorupy, zaczyna stawiać się, zamiast wciąż chować się. Dominc z kolei, chłopak, który pierwszy raz dostał kosza, nie wie co zrobić. Jest zagubiony. Jego zachowanie jest co najmniej szczeniackie. To wszystko jest takie zabawne i słodkie. Z drugiej strony, Dominic jest też bardzo agresywny, bije każdego chłopaka, który zbliża się do Bronagh. To początkowo nie wygląda źle, trochę tłumaczy go to, że jest porywczy, nie radzi sobie z emocjami, zazdrością… Potem zaczyna to być trochę męczące.

    Początkowo myślałam, że będzie to kolejna książka o jakimś bokserze, a bohaterowie będą o wiele starsi. Już po przeczytaniu kilku stron byłam zaskoczona, że to będzie zupełnie co innego. Oczywiście było to bardzo pozytywne zaskoczenie. Książka jest wulgarna, bardzo dynamiczna i niezwykle wciągająca. Wciąż coś się dzieje, koś się bije, ktoś krzyczy, ciągłe kłótnie, wyzwiska, namiętność i wielkie uczucie. Książka wyszła ze schematu romantycznej miłości, gdzie wszystko jest spokojne. Tutaj akcja goni akcję i wciąż nie ma końca. Dodatkiem są także niezwykle umięśnieni przystojniacy, których jest aż pięciu. Książka z pewnością nie jest dla czytelniczek, które wypatrują księcia na białym koniu, ale dla niegrzecznych dziewczyn, które pragną prawdziwych mężczyzn.

  10. 4 na 5

    Qultura słowa

    Na dystans
    „(…) Nie przywiązuje się do ludzi, bo mogą mnie zostawić nagle, bez słowa … To mnie przeraża, wiesz?” – te słowa mogłoby wypowiedzieć wielu ludzi, którzy stronią od miłości, którzy za wszelką cenę starają się uniknąć wchodzenia w bliskie relacje, którzy wolą odepchnąć, zanim zostaną odepchnięci. Takie życie, mimo iż bezpieczne i spokojne, jest jednak pozbawione radości, brak w nim koloru i spontaniczności.
    Tak właśnie, w swojej strefie komfortu, żyje Bronagh Murphy, osiemnastolatka, która przed laty straciła rodziców w wypadku. Wychowana przez oddaną jej starszą siostrę nigdy tak naprawdę nie przebolała straty, wycofując się ze świata i ograniczając krąg znajomych – wszystko po to, by ich ewentualne odejście nie zraniło jej wrażliwej duszy. Wszystko zmienia się, kiedy w szkole pojawiają się nowi uczniowie, bracia Slater. Jeden z nich, Dominic, jest wyjątkowo złośliwym i bezczelnym typem, który wykorzysta każdą okazję, by dokuczyć dziewczynie. Czy naprawdę chodzi o to, by znęcać się nad sierotą? A może po prostu nie ma innego sposobu, by zwrócić na siebie uwagę?
    Na to pytanie odpowiada książka autorstwa L.A.Casey, z serii „Bracia Slater”. Tom „Dominic”, jest pierwszą powieścią, rozpoczynającą serię o niegrzecznych chłopcach, mających bardzo niegrzeczne myśli. Adresowana do nastoletnich czytelników powieść przesycona jest subtelną erotyką, zaś kłótnie pomiędzy bohaterami podgrzewają tylko atmosferę, dodając całej historii pikanterii.
    Bronagh uważana jest za dość atrakcyjną nastolatkę, choć bez wątpienia jest bardziej kobieca, niż większość jej rówieśników, co staje się źródłem nieustannych docinek. Tylna część jej ciała jest wyjątkowo duża, co jest źródłem kompleksów, ale też krągłe pośladki stają się obiektem pożądania męskiej części szkolnej społeczności. Nic więc dziwnego, że i Dominic, wychowywany przez lata w luksusie, mający na skinienie ręki ponętne prostytutki, zwrócił uwagę na dziewczynę. Kiedy jeszcze dodatkowo nie zemdlała z rozkoszy na jego widok, jego celem stało się podbicie jej serca i … zdobycie ciała. Nawet nie ukrywa, że chodzi mu o sex z Bronagh, zaś jej dziewictwo jeszcze wzmacnia jego pożądanie. A że jest typem chłopaka, który zawsze musi wygrać i doskonale sprawdza się w walce, nie cofnie się nawet przed bójką ze szkolnym kolegą o jej względy.
    Czy tak niebezpieczny typ, który nieustannie przychodzi do szkoły pobity, ma szansę zwrócić uwagę dziewczyny? Czym tak naprawdę zajmują się bracia Slater? Bronagh ma szanse się tego dowiedzieć, bowiem – jak się okazuje – jej siostra spotyka się z jednym ze starszych braci Dominika, Ryderem. Również i czytelnicy sięgający po powieść „Dominic”, krok po kroku poznawać będą zarówno historię tej burzliwej znajomości, jak i tajemnicę braci Slater i … źródło ich utrzymania, a także zobowiązania, które zmuszeni są uregulować. Choć są w powieści momenty nużące, a czytelnik chwilami czuje zmęczenie słownymi przepychankami bohaterów, to jednak trudno jest zrezygnować z lektury. Umiejętnie poprowadzona akcja rozpali zmysły każdego nastolatka, wypełni jego myśli erotycznymi fantazjami i … pragnieniem sięgnięcia po kolejną część książki.

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *