Opis
Czasami pozornie nic nieznaczące wydarzenia wywołują w naszym życiu kaskadę niezwykłych przeżyć…
Bohaterka książki, Jaśmina, mieszka w malowniczym mazurskim miasteczku, w otoczeniu przepięknych lasów i jezior. Ma cudownego męża i córeczkę. Wydaje się, że nic nie jest w stanie zburzyć jej poukładanego, spokojnego życia. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia. Grozi jej utrata pracy. Mąż ma wypadek motocyklowy, po którym staje się nieznośnym, apodyktycznym mężczyzną. Ich małżeństwo zaczyna przeżywać głęboki kryzys. Jaśmina, za sprawą niezwykłych wydarzeń, które zaczynają mieć miejsce w jej życiu, doznaje przebudzenia i przechodzi totalną metamorfozęswojego wnętrza. To dzięki niej na nowo odnajduje tę cząstkę siebie, o której już dawno zapomniała. W przepięknych mazurskich i podlaskich krajobrazach Jaśmina wchodzi w przestrzeń znajdującą się na przecięciu dwóch światów: realnego, który widzi przed swoimi oczami, oraz na poły magicznego, do którego wstęp możemy mieć jedynie za pomocą intuicji i głębokich przeczuć. Wstępuje na drogę prowadzącą do głęboko skrywanego „ja”, by w końcu odnaleźć odpowiedzi, których tak długo szukała.
Choć życie nigdy nie jest takie, jakie się nam wydaje, to jednak warto wierzyć, że szczęście i tak w końcu się do nas uśmiechnie, a my odnajdziemy sens swojego istnienia.
Opinie o książce
To opowieść o kobietach z prowincji, przesycona zapachem ziół i legend, ciężka od magii. Dzięki takim książkom wierzy się jeszcze bardziej w niecodzienność codzienności.
– Katarzyna Enerlich
Nawiązująca do „Biegnącej z wilkami” Clarissy Pincoli Estez powieść Adrianny Trzepioty to potężny zastrzyk inspiracji i energii dla wszystkich, którzy chcą żyć odważnie, twórczo, zgodnie z głosem własnego serca i powołania. Dla kobiet, których głos i siły przytłumione są przez zbyt restrykcyjne i pacyfikujące je normy społeczne lektura „Zwilczonej” może stać się momentem przełomu i wyzwolenia, powrotu do najgłębszych pragnień i do poczucia mocy. Nie chodzi tu tylko o samorealizację, ale o godne, świadome, pełne miłości do siebie i innych, odpowiedzialne życie, które mnoży dobro, a nie krzywdę i zło. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, który tak przyśpieszył tempo i wymaga od nas dostosowania się do tak wielu narzuconych nam ról, który odbiera nam możliwość zatrzymania się, refleksji i posłuchania własnej intuicji – lektura bezcenna.
– Brygida Helbig-Mischewski
ksiazkowaczarnobialaem.blogspot.com –
Mazurskie miasteczko, a w nim Jaśmina. Gdzie jezioro łączy się z lasem i gubi swoje wody za horyzontem, mieszka ona. Otoczona piękną tęczą miłości. Mąż oddany i kochający. Mała córka pragnąca miłości i bliskości. Wypadek męża zmienia wszystko. Ten oddany przeradza się w marudę, żadną posługi. Grozi jej zwolnienie z pracy. Czy Jaśmina pociągnie, to wszystko? Ona należy do dwóch światów. W jednym chce być matką, żoną i kochanką, a w drugim odkrywa prawdę o sobie… Magia ujrzy światło dzienne. Ona Jaśmina, ona wilczyca.
Bohaterów w tej powieści nie zabrakło. Trzy przyjaciółki Jaśmina, Zośka i Lena. Zestaw kluczowy, żona, przyszła rozwódka i singielka. Trzy dojrzałe kobiety, które mają pasje, pracują i spędzają czas razem. Postać Jaśminy szeroko rozwinięta. Czułam jej głębsze przemyślenia i rozważania. Idealny obraz matki. Idealna nauczycielka, która chce czegoś więcej od życia. Ona jest husky girl. Zmysłowa, drapieżna o czujnym spojrzeniu. Chce być wolna! Polubiłam ją. To kobieta o dwóch twarzach. Zośka i Lena postacie poboczne, ale ważne. Razem łączy je siła, tymczasem każda z nich boryka się ze swoim bagażem. Pojawił się kochanek Władek i namieszał…
Romans się rozwijał. Czytałam cudze listy, a jakie piękne były! Poezja i dalekosiężne plany. Uczucie rodzące się w ukryciu. On ją rozumiał i doceniał. To on głaskał ją czułymi słowami w listach. Rozbudzał jej kobiecość i muskał jej twarz. Jaśmina kobieta niedoceniona. Ona szuka wsparcia, a on ją wspiera. Autorka pozwoliła sobie na uknucie romansu. Sam obraz romansu mnie nie przekonał. Przekonały mnie listy. Pięknym słowem pisane.
Dostałam zapach ziół, piękną przyjaźń i głębsze przemyślenia autorki. Codzienność niedoceniona, lecz przeżyta. Po tej książce chcę doceniać codzienność. Żyć dla siebie nie dla innych. Autorka stworzyła dzieło krzyczące: kobiety zróbcie coś dla siebie! Mąż ma ręce? Kolację zrobi sobie sam! Jednak to robimy. Usługujemy, gotujemy, a na końcu słyszymy: mamuśka, podaj piwko! Ręce opadają. Autorka nakreśliła znaczenie słów: mamuśka podaj… Jak mężczyzna zwraca się do kobiety słowem mamuśka, w tym momencie upada nasza kobiecość. Mamuśka! To wam smarki wycierała…
Zwilczona to typowa powieść kobieca. Uświadamia, ale nie poucza. Wciągnęła mnie w swoje jęzory ogniste. Uświadomiła, że trzeba walczyć, a nie być biernym podglądaczem swojego życia. Zabrało mi tej magii. Autorka nakreśliła temat tajemnicy, ale było mi mało. Stara szeptucha i tarot. Magia kart i ucieczka w inny świat. Tarot absolutnie mnie nie przekonał. Łączy się z wyborami i życiem, ale to nie dla mnie. Ta strona książki nie wywołała u mnie emocji. Oddałam się stronie głębszych przemyśleń. Autorka pisze i dobiera słowa tak, aby miały moc przekazu.
Adrianna Trzepiota napisała o życiu, kobietach i magii ziół. W powieść wplątała historię. Otoczyła, to wszystko niesamowitym przekazem. Uświadamia, że jest druga ona. Ona chce wyjść z ukrycia i wyć z zachwytu. Inne wcielenie nas samych. Każda z nas ją ma, lecz nie każda chce, aby ona wyszła z ukrycia.
Jest to książka o nas kobietach. Autorka mieszka miłość, intuicję i zdrowy rozsądek. Wyszła z tego powieść, która uświadamia, że jesteśmy ważne. Każda z nas ma prawo walczyć o lepsze jutro…
Jestem historią siebie samej. Noszę stare trampki, bo lubię! Robię wszystko, aby przeżyć życie godnie. Spełniam marzenia i idę do przodu…. A ty jesteś kobietą o dwóch twarzach? Przeklinasz męża w duchu, a z uśmiechem na twarzy podajesz mu obiad? Pozwól jej wyjść…
Ola Piotrowska –
Jaśmina mieszka w małym mazurskim miasteczku.Ma męża,kochaną córkę i dwie przyjaciółki.Kobieta marzy,aby napisać książkę.Niestety jej życie w pewnym momencie zaczyna się walić.Jej mąż ma wypadek i z dnia na dzień staje się inny dla małżonki,nieobecny w jej życiu.Na horyzoncie pojawia się jeszcze ktoś,kto może ją zrozumieć…
Książka od pierwszych stron wydaje się ciekawa.Przyznam szczerze,że na początku czytało mi się ją błyskawicznie,a potem trochę się przeciągnęło.Myślę,że to dlatego,że jest teraz tak ciepło i mniej czasu przebywam w domu,a więcej na świeżym powietrzu.
Niestety muszę przyznać,że główna bohaterka momentami działała mi ostro na nerwy,szczególnie na końcu.Ale miała też swoje plusy.Podobała mi się jej determinacja,odkrycie własnej kobiecości ,stawianie na swoim i nie we wszystkim słuchania męża.
Zdecydowanie najbardziej podobał mi się wątek z historią głównej bohaterki.Karty tarota i ogólnie pochodzenie Jaśminy jest bardzo interesujące.Kobieta zastanawia się nad sensem swojego życia.Nie chce nadal słuchać swojego męża i nie móc się wypowiedzieć.Czuje się jak w klatce i w sumie nie dziwię się jej.Po wypadku męża kobieta jest zawsze na jego zawołanie,a on całymi dniami gra albo przesiaduje z przyjacielem.
W książce znalazło się parę ilustracji,które są odzwierciedleniem dzieł przyjaciółki Leny.Jest ona zdecydowanie moją ulubioną bohaterką.Śliczna kobieta,za którą każdy mężczyzna się ugania,ale ona woli być singielką i cieszyć się wolnością.Kochanek jest dla niej niepotrzebny.Czuje się ona szczęśliwa bez nikogo i jej miłością jest malarstwo.Podoba mi się jej nastawienie do świata.
Autorka stworzyła książkę,która jest tylko i wyłącznie dla kobiet.Powieść ta podobała mi się,lecz zakończenie mnie zdenerwowało.Jeśli macie dużo wolnego czasu to przeczytacie to błyskawicznie,chyba,że tak jak ja będziecie częściej na podwórku.Dowiecie się z tej pozycji jak wygląda życie kobiet,ich postrzeganie na świat i to,w jaki sposób są traktowane. Każda kobieta,dziewczyna powinna się zaznajomić z tą książką.
kasiatuszek –
„Myślę o tym, że na kobiety od wieków urządza się polowania – to zaczyna się od dnia porodu,
a kończy zazwyczaj na śmierci.
Stosuje się rozmaite techniki polowań, w zależności od rodzaju ofiary i terenu.
Wmówiona wina, poczucie karności, poddaństwo, strach, przesadna pokora, presja rodzicielska, „upupienie” we własnym domu.
Najpierw się kobietę tropi, węszy, czy jest odpowiednia do udomowienia,
potem sama zagania się w kozi róg.
Naganiacze płoszą ją, wmawiając, że taka jej rola, tak jest od wieków.
Trzeba wiedzieć, czego się chce. Najtrudniejsze to sprecyzować cel.
Wtedy jest do czego dążyć i wewnętrzna harmonia pojawia się sama.”
„Zwilczona” to książka, którą chciałam przeczytać, jak tylko ją ujrzałam. Przede wszystkim w oczy rzuca się przepiękna okładka, na której na tle lasu ukazana jest kobieta z wilkiem. Widać, że łączy ich silna więź, oboje patrzą przenikliwym wzrokiem. Następnie uwagę zwraca tytuł, który jest odzwierciedleniem samej okładki ( bądź odwrotnie ), a także opis. Wszystko to wzbudza ogromną ciekawość historii przedstawionej w książce. Jest to opowieść o kobiecie, która czuje się samotna w związku, pragnącej poznać historię tajemniczego listu napisanego przez babcię, o przyjaźni ( nie tylko kobiecej ), miłości, intuicji, odkrywaniu własnych pasji, umiejętności, realizowaniu marzeń. Od początku miałam wrażenie, że ta powieść mi się spodoba. Intuicja mnie nie zawiodła, jestem zachwycona tą książką i na pewno zajmie ona najlepsze miejsce na półce w mojej biblioteczce.
Jaśmina jest trzydziestoczteroletnią kobietą, nauczycielką języka polskiego, mężatką i szczęśliwą mamą dwuletniej córki Marysi. Mieszkają w pięknym domku w małym mazurskim miasteczku otoczonym lasami. Kobieta od lat przyjaźni się z Leną – artystką, malarką, samotnie mieszkającą w Janowie Podlaskim oraz Zosią – mężatką i matką dwójki dzieci, bizneswoman mieszkającą z rodziną w Warszawie. Przyjaciółki świetnie się ze sobą porozumiewają, zawsze mogą liczyć na wzajemną pomoc i wsparcie. Jaśmina, mimo, iż ma zdrowe dziecko, wspaniały domek, lubianą przez siebie pracę i wspaniałe koleżanki, nie jest tak do końca szczęśliwa, co uświadamia sobie dopiero po jakimś czasie. Pewnego dnia na strychu znajduje list napisany przez jej babcię oraz księgę z 1893 roku liczącą pięćset stron. Z listu dowiaduje się o pochodzeniu swego imienia. Natomiast księga zawiera wiele zapisków dotyczących roślin oraz legend i zaklęć. W jej zakładce natomiast wraz z przyjaciółkami dostrzega kawałek papieru, a na nim nakreśloną mapkę. Kobiety postanawiają odczytać wskazówki umieszczone na mapce i podążyć wyznaczoną przez nią drogą. Tymczasem okazuje się, że Zosia zdradzana jest przez męża i przez kilka dni będzie mieszkać wraz z dziećmi u Jaśminy. Ta natomiast dowiaduje się, że jej mąż – Joachim miał wypadek motocyklowy i ze złamaną nogą wymagającą operacji pozostanie w szpitalu przez kilka tygodni. W tym samym czasie Jaśmina zaczyna słyszeć napływające do jej wnętrza słowa Wilczycy, której zawierza i podejmuje decyzję o zmianie swojego dotychczasowego życia. Stawia zatem pierwsze kroki. Postanawia pomóc Zosi, pragnie poznać przeszłość w związku ze znalezioną księgą, zaczyna pisać opowiadania przelewając tym samym swoje myśli na papier.
Co kobiety odnajdą po przemierzeniu drogi wskazanej na mapce ? W jakim celu w życiu Jaśminy pojawi się Wilczyca i co będzie próbowała jej przekazać ? Kogo kobieta spotka jeszcze na swojej drodze ? Czy ta osoba odmieni jej życie ? Czy Jaśmina zazna szczęścia i spełnienia w życiu ? Czy uda jej się zrealizować swoje dotąd skrywane marzenia ?
Książka „Zwilczona” opowiada przede wszystkim o kobietach, które chcą walczyć o siebie, swoje marzenia i swoje miejsce w życiu. Jaśmina przez kilka lat była oddaną i kochającą żoną, a później również matką. Z wielkim zaangażowaniem pracowała w szkole jako nauczycielka języka polskiego. A gdy wracała do domu, czekała na nią dwuletnia córeczka oraz mnóstwo domowych obowiązków. To ona tak naprawdę opiekowała się córką i ją wychowywała, prowadziła dom, dbała o ogród. Ponadto spełniała zachcianki swojego męża i poświęcała jemu swój cenny czas. Zapominała w tym wszystkim o sobie, swoich uczuciach, potrzebach i marzeniach. Nigdy nie odmawiała prośbom męża, który zawsze stawiał na swoim. Chciała go w pewnym sensie zadowolić, ale wiedziała, że nie tędy droga. Wewnętrzny głos Wilczycy uświadomił jej, że tak naprawdę nie jest szczęśliwa, że chce zacząć żyć dla siebie i robić to, co sprawia jej radość i daje satysfakcję. Chce być kochana, atrakcyjna, dowartościowana, a przede wszystkim zauważana. Wówczas postanawia odmienić swoje życie, odnajdując motywację i siłę do działania. Zaczyna realizować swoje pasje i marzenia, które gdzieś głęboko się w niej skrywały. Odnajduje w sobie prawdziwą, silną kobietę – Wilczycę.
„Zwilczona” to przepiękna, refleksyjna i magiczna powieść, łącząca rzeczywistość z elementami metafizyki. Ja ją wręcz pochłonęłam i nie chciałam się od niej odrywać nawet na chwilę. Ta książka niesamowicie wciąga już od pierwszej strony. Zawiera w sobie bardzo głęboką treść, która zostaje na długo w pamięci. Napisana jest pięknym, poetyckim, bogatym, a jednocześnie lekkim językiem. Cytatami w niej zawartymi można by ozdobić wszystkie ściany w każdym pomieszczeniu w domu. Przybliża życie kobiet w mazurskich i podlaskich miasteczkach, przedstawia legendy pochodzące ze wschodniej części Polski, zawiera opisy mazurskich miejscowości m.in. Szczytna, po których przeczytaniu nabiera się ochoty na wycieczkę w tamte rejony. Ponadto w powieści ukazane są właściwości lecznicze np. pyłka kwiatowego, macierduszki, czy arcydzięgla. Główna bohaterka dzieli się także swoimi przepisami na przepyszne dania. A ponadto w książce cytowane są wiersze np. M. Komornickiej, W. Szymborskiej oraz teksty do piosenek m.in. A. Osieckiej, Kabaretu Starszych Panów.
Reasumując, jestem pod ogromnym wrażeniem książki „Zwilczona”. Wprowadziła mnie swoją piękną, intensywną i dogłębną treścią w magiczny nastrój, oderwała od rzeczywistości mnie otaczającej. Dostarczyła wielu cudownych wrażeń, które utkwiły bardzo głęboko w moim sercu i pamięci. To książka, którą się czyta z ogromną przyjemnością i spokojem. Smakowałam każdą kolejną kartkę tej powieści, każde zdanie i każde słowo. To niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju i niezwykły debiut. Zapewne będę do niej wracać, ponieważ to bardzo wartościowa powieść, wprowadzająca czytelnika w czarujący klimat i zmieniająca jego nastawienie do życia.
„Taki jest mój cel.
Intuicyjnie, ze spokojem dążyć do prawdy, nikogo nie krzywdzić, rozdawać dobro i ciepło,
a jeżeli los obróci się przeciwko mnie, pamiętać, że każde cierpienie ma swój kres.
Na każdą zbrodnię przyjdzie kara. Nie od razu.
To się nie dzieje natychmiast, to jak kropla drążąca skałę – niszczy zdrowie,
sprowadza ciężkie wypadki, uzależnienia, zanieczyszcza zgnilizną serce.
Depresja tylko może zabrać kawał życia, a jeśli dopuszczę ją do siebie, to tak,
jakbym na własne dziecko wydała wyrok.
Jestem celem samym w sobie, nie tylko dla siebie, ale i dla innych.
Jestem panią myśli i zdarzeń.
To ze mnie Bóg zbudował świat i zaufał mi, że jak Hiob nie poddam się tej odwiecznej walce.
Czy będę buddystką, katoliczką, czy prawosławną, muszę żyć w zgodzie ze sobą,
jedynie wtedy będę szczęśliwa.
Nawet jeżeli podejmowane przeze mnie decyzje będą błędne, będą moje, a nie cudze, wymuszone.”
Serdecznie polecam !
http://wielbicielka-ksiazek.blogspot.com/
stanzaczytany –
http://facebook.com/StanZaczytany
Już na początku muszę zaznaczyć, że nie jest to kolejna lekka lektura, którą pochłoniecie w jeden wieczór. Adrianna Trzepiota wprowadza nas w swój świat pełen magii, poezji, legend, zapachu natury, tajemnic i… wewnętrznych problemów. Książka jest napisana o kobietach i tylko one mogą sięgnąć po tę pozycję. Mężczyźni mogą również spróbować, ale… Jeśli nie rozumieją kobiet, lektura również może być dla nich niezrozumiała. A jaki sens jest przeczytać powieść, nie znając kompletnie jej znaczenia?
Jaśmina prowadzi spokojne, ułożone życie w mazurskiej, malowniczej miejscowości, wraz z mężem i córeczką. Dopiero po tym, jak jej życie powoli zaczęło tracić kolory, zdaje sobie sprawę, że już dawno stała się wilkiem zamkniętym w klatce. Odkrywa swoje drugie ,,ja” – te wolne i nieujarzmione – i dopiero wtedy poznaje prawdę o sobie. Poznajemy siłę swojej duszy, siłę przyjaźni, siłę miłości i siłę przygód.
Narracja jest prowadzona w pierwszej osobie w czasie teraźniejszym, przez co trochę trudno mi się czytało – jednak to tylko kwestia gustu i przyzwyczajenia. Niemniej jednak muszę przyznać, że już od pierwszych stron wciągamy się w życie głównej bohaterki. Prolog jest zdumiewający, a kolejne strony tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że to nie jest lektura, z jaką często się stykamy. Nie. Próbuję jakoś obrać to w jakieś jedno słowo, ale jedyne, co przychodzi mi do głowy, to jest ,,bajka dla dorosłych kobiet”. Czemu? Już wyjaśniam.
Mam wrażenie, że fabuła książki, wykreowanie jakiejś – niesamowitej – bohaterki i jej historii, to tylko jakiś dodatek. Dodatek, bo po przeczytaniu lektury, kiedy myślę na temat ,,drugiego dna”, po prostu mam w głowie same morały. ,,Zwilczoną” można ułożyć pod gatunek literatury psychologicznej oraz pod przewodnikiem turystycznym po Mazurach. Możemy dowiedzieć się nieco o kartach Tarota, poznać piękne wiersze i obrazy. Dołącz do tego fabułę, sklej w całość i zobaczysz, że powstanie pakiet z tytułem ,,Zwilczona. O kobiecej intuicji, mazurskiej magii i ogromnej miłości”. Po prostu tyle w tej książce tego, że podziwiam autorkę za niecodzienny pomysł.
Największym zdziwieniem było, kiedy zobaczyłam na stronicach książki miniaturowe obrazy. Teraz rzadko spotyka się takie okazy. Byłam, a zresztą nadal jestem!, zafascynowana takim pięknem. Ilustracje są po prostu… Tak samo zagadkowe, jak sama książka. I uwierzcie: nadal chcę jeden z tych obrazów na ścianie swojego mieszkania. Tylko czekałam na moment, aż jej przyjaciółka znów zacznie malować, aby zobaczyć na stronie kolejne obrazy.
Nie da się ukryć, że głównym motywem jest ,,wilczyca”, która pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. Jest tak naprawdę rozumem, intuicją Jaśminy, który podpowiada jej jak ma postąpić słusznie. Jeśli bardziej się w to zgłębimy, wilczyca jest autentycznie naszym odpowiednikiem duszy, która chce zostać wolna. Przez życie niekiedy jesteśmy zbyt przywiązani do klatki i wcale nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy w sztucznym rezerwacie natury. Gdyby tak usunąć wszystkie opory? Podążyć za własnym sercem, a nie nakazaniem drugiej osoby?
Książka uczy, a przy okazji oczarowuje nas swoją pełną w magię historią. Jak już wcześniej wspomniałam, nie jest to lekka lektura o zwykłej kobiecie, która po prostu na nowo poznaje swoją osobę. Nie. To jest powieść o niezwykłej historii kobiecej intuicji i wewnętrznych pragnieniach. O tym, jak kobieta tkwi w klatce i dopóki się nie uwolni nigdy nie jest pewna, że postępuje słusznie.
Idealna dla kobiet, które gonią za własnymi marzeniami i pragnieniami, choć nic tak naprawdę nie robią w tym kierunku. Kochane czytelniczki, gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę lekturę. Wątpię, aby istniała jakakolwiek osoba, która nie wyciągnęłaby z tej książki jakiegokolwiek morału. Ja sama mam burzę mózgu, rozmyślam nad tematami, których wcześniej nawet nie poruszałam.
Każda z nas ma wewnętrznego zwierzaka. Każda z nas błądzi, nie będąc pewną, czy obieramy dobry kierunek. Zdaj się na intuicję, a ono ci odpowie…
To nie lektura na jeden wieczór. To powieść, którą czytasz ze smakiem i delektujesz się powoli jej wpływem na twoje myśli. Stanowczo dla kobiet! Wydawnictwo Kobiece wie, co jest dla nas najlepsze.
Każda z nas znajdzie w tej książce jakieś ważne i mniej ważne aspekty. Ja podążyłam akurat drogą psychologiczną, jednak nawet dla miłośniczek obyczajówek znajdzie się także coś interesującego.