Załóżmy, że bliska nam osoba umiera, ale niestety nie ma nas wtedy przy niej. Mimo to dostrzegamy wizje związane z jej osobą. Jednak badania wykazują, że skorelowany zdrowy podmiot nie doświadcza halucynacji osoby cierpiącej i umierającej. W trakcie takich wizji na łożu śmierci osoba umierająca zdaje się wykraczać poza zjawisko śmierci, które jest przecież bolesne i dezorientujące. Człowiek w agonii zdaje się doświadczać radosnego stanu świadomości, odmiennego od doświadczeń życia codziennego. Są dowody na to, że nawet cierpiący na chorobę Alzheimera odzyskują przytomność umysłu w chwili śmierci.
Pozostając przy temacie chorych na Alzheimera, lekarka i autorka książek Rachel Naomi-Remen opisuje historię kardiologa Tima, którego ojciec zachorował na tę chorobę, gdy Tim był jeszcze nastolatkiem. W ostatnich latach życia stan ojca Tima coraz bardziej przypominał stan wegetatywny. Jednak pewnego dnia, gdy towarzyszyli mu Tim oraz jego brat, chory zsiniał i osunął się na krześle. Brat polecił Timowi wezwać pogotowie. Jednak zanim Tim zdążył zareagować, usłyszał głos ojca, który nie odzywał się od lat. Ojciec powiedział „Nie dzwoń po karetkę, synu. Powiedz matce, że ją kocham. Powiedz, że ze mną wszystko w porządku”. Po chwili już nie żył. Sekcja zwłok wykazała, że jego mózg był mocno zniszczony przez chorobę. Czyż tego typu historie nie zakłócają w pewnym stopniu naszego tradycyjnego wyobrażenia umierania?
Radość lub spokój przekazane telepatycznie w trakcie takich wizji sugerują, że umieranie to spotkanie osoby umierającej z nielokalną świadomością i jej rozmaitymi archetypami. W trakcie telepatycznego przekazywania halucynacji tożsamość z obolałym, umierającym ciałem wciąż jest silna. Ale ta łączność stopniowo zanika, dlatego też radość ze świadomości jaźni kwantowej wykraczającej poza ramy ego przekazana zostaje w postaci niezafałszowanej.
ŹRÓDŁO: ‚FIZYKA DUSZY’, Amit Goswami