Opis
PEŁNA PRZEKORY KUSZĄCA GRA, W KTÓREJ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
Niektórzy faceci są po prostu bezczelni. Aroganccy, zawadiaccy i pewni siebie w ten niezwykle irytujący sposób, który kojarzy każda kobieta. Taki właśnie jest Brody Easton. Typowy gracz – przystojny, szalenie męski, a niezły tupet to jego drugie imię. Z przyjemnością i premedytacją bierze udział w grze, w której stawką jest dziki seks. Krótkoterminowy cel? Panienka do łóżka.
Delilah to początkująca dziennikarka sportowa, która po raz pierwszy spotyka Brody’ego w męskiej szatni. Zawodnik jeszcze przed rozpoczęciem wywiadu zdecydował się odsłonić wszystkie karty. I to dosłownie. Nieprzewidywalny i bezpruderyjny zrzucił przed nią ręcznik przepasający jego biodra. Trudno stwierdzić czy liczył na flirt, czy po prostu chciał zaliczyć. Wiadomo jednak , że Brody się nie patyczkuje. Znajomość rozpoczęta w taki sposób może potoczyć się różnie.
Fani gorącego romansu sportowego będą zachwyceni. Strony „Gracza” iskrzą od chemii między głównymi bohaterami. Delilah nie jest zbyt zasadnicza, ale jednej reguły trzyma się twardo – nie umawia się z graczami. Jednak Brody ma wobec niej inne plany. Męska duma nie pozwoli mu tak po prostu odpuścić.
Kto odniesie zwycięstwo w tej piorunującej rozgrywce? Zawodowy gracz czy opierająca się jego urokowi dziennikarka?
PULSUJĄCA ADRENALINĄ I DUCHEM RYWALIZACJI OPOWIEŚĆ EROTYCZNA, KTÓRA PRZEDSTAWIA NAMIĘTNĄ GRĘ O WSZYSTKO
Poligon Domowy – Kaśka –
Wśród komentatorów sportowych wyróżnia się kobieta, bo jest jedną z niewielu. Wcale nie tak łatwo się dostać do tego męskiego świata i nie ma znaczenia, czy jest się dobrym. A jak już komuś się uda to jest to ciągła walka, żeby nie wypaść z gry. I ona walczy. Właśnie wybiera się na naprawdę ważne wywiady, w szatni…
Czy wasza wyobraźnia podsuwa Wam już ten obraz, tych wszystkich facetów prosto z boiska?! Więc trwajcie w tej fantazji i kontynuujmy… podchodzi do zawodnika, który jest nieziemsko przystojny (patrz okładka), ale słynie z tego, że jest aroganckim dupkiem, który dziewczyny zalicza jak punkty…. Być może i ją by zaliczył, ale ona ma jedną żelazną zasadę: z graczami się nie umawia. On się umawia za to ze wszystkimi, ale się nie angażuje. Nigdy.
Delilah jest gotowa na wszystko, przygotowana, pewna siebie i gotowa zacząć wywiad…. A wtedy on opuszcza swój ręcznik i zmusza ją by spojrzała w dół… Kamera nie pokazuje wszystkiego, ale jej zmieszanie na pewno. Czy właśnie wszystkie jej marzenia przepadły….?!
Domyślacie się, że jak już na wstępie pojawia się taka scena to potem może być… gorąco ?
Świetna książka, jeśli masz ochotę na przyjemny wieczór z książką i lampką wina… Kawy nie polecam, bo ciśnienie i tak Wam skoczy ? ale wino, oj tak, wino, niech jeszcze bardziej szumi Wam w głowach….
Jesteś singielką? Spędź z „Graczem” walentynki.
Jesteś mężatką? Należy Ci się wieczór w jego ramionach, to nie zdrada ?
Jesteś kobietą? Nawet jeśli się nie przyznasz, że masz ochotę przeczytać tę książkę to ja Ci gwarantuję, że masz i musisz to zrobić!
To lekka i łatwa, odprężająca lektura.
Z seksem, miłością, problemami, wyborami… Ot, życie!
całość dostępna na stronie: http://www.poligon-domowy.blogspot.com
Qultura słowa –
Ryzykowna gra
„Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje” – pisał Fiodor Dostojewski, zaś historia wielu ludzi potwierdza prawdziwość tych słów. Człowiek bowiem nawet sam nie jest świadomy tego, jak bardzo jest silny i jak wiele może znieść. I choć niekiedy wszystko wydaje się być przeciwko niemu, choć wieje mu w oczy wiatr, on powstaje z kolan silniejszy. Czasami jednak taki upadek nie tylko dodaje nam mocy, ale i pozostawia w naszym sercu głęboką rysę, która nie pozwala nam zaangażować się emocjonalnie w relacje z ludźmi. Chronimy się tym samym przed zranieniem, ale i odbieramy sobie przyjemność oraz poczucie zaspokojenia płynące z faktu, że kochamy i jesteśmy kochani.
Taką barierą otoczyła się Delilah Maddox, córka znanego futbolisty i dziennikarka sportowa. Odkąd jej narzeczony Drew zginął w wypadku, nie dopuszcza do siebie głębszych uczuć. Pielęgnuje wspomnienia o ukochanym, tłumiąc ból intensywną pracą. Zwieńczeniem jej zawodowego zaangażowania jest awans, zaś przed nią pierwszy wywiad przeprowadzany z jednym z członków drużyny futbolowej – Brody`m Eastonem. Rozmowa w męskiej szatni ma dość nieoczekiwany przebieg, a znany ze swojej przekornej natury gracz postanawia … w pełni się przed nią obnażyć. Co chciał osiągnąć zawstydzając dziewczynę? Wszystko wskazuje na to, iż jego celem nie było sabotowanie pracy Delilah, ale zwrócenie jej uwagi. Brody jest bowiem przyzwyczajony do uwielbienia widocznego w oczach fanek i do tego, że same zgłaszają chęć spędzenia z nim nocy. Delilah jednak jest inna – chociaż Brody jej się podoba, to ona szuka czegoś innego w życiu, z pewnością nie jednorazowej przygody. Nie przewidziała jednak tego, że jej postawa jeszcze bardziej zaintryguje futbolistę i wbudzi w nim pożądanie…
O tym, jak potoczą się losy tej pary pozornie różniących się od siebie ludzi, przekonamy się dzięki wciągającej powieści erotycznej „Gracz”. Vi Keeland, w opublikowanej nakładem Wydawnictwa Kobiecego książce, nie ogranicza się jednak wyłącznie do pełnych pikanterii seksualnych zbliżeń. Wręcz przeciwnie – seks stanowi zaledwie jeden z elementów książki, w której znajdziemy ludzkie tragedie, ból po stracie, zawiedzione zaufanie, problem narkotykowy oraz wspaniały przykład troski i lojalności. Odsłaniając się przed sobą, Brody i Delilah ze zdziwieniem odkrywają, że tak naprawdę niewiele ich dzieli, oboje maja również za sobą tragiczne związki. I choć okładka sugeruje treść aż skrzącą się pożądaniem, to tak naprawdę otrzymujemy pełną głębi powieść z erotycznym podtekstem, która zachwyci zarówno tspragnionych miłości, jak i te osoby, które mogą pochwalić się udanym życiem osobistym – być może znajdą tu inspiracje, by uczynić go jeszcze lepszym.
Brody chyba sam jest zaskoczony swoją decyzją i deklaracją stałego związku. Nie spodziewał się, że po Willow jeszcze kogoś pokocha. Już dawno pogodził się co prawda z jej odejściem, ale wciąż wspomnienia budzą w nim gwałtowne uczucia – nie tylko miłości, ale i nienawiści. Nadal jednak odwiedza staruszkę, babcię Willow, która w przeszłości wzięła go pod swoje skrzydła, wspomagając ojca w opiece nad chłopakiem. Utrata wnuczki również dla niej była szokiem, choć teraz przebywając z demencją w domu opieki, wspomina ją coraz częściej, jakby dziewczyna nigdy nie zniknęła z ich życia. I rzeczywiście – pewnego dnia Willow wraca. Czy Brody będzie na tyle silny, by jej się oprzeć? Czy jego uczucie do Delilah jest na tyle silne, że dziennikarka wygra z jego pierwszą, wielką miłością? Przekonamy się o tym sięgając po „Gracza”, który pobudza fantazję, inspiruje, ale i przekonuje, że nie warto zamykać się na miłość, że każde uczucie jest inne, co nie znaczy, że jest gorsze. Autorka oddając narrację Delilah, Brody `emu i Willow umożliwia nam doświadczanie tych samych emocji, które są obecne w życiu bohaterów. Wkraczamy w ich świat, żyjemy ich problemami i z nimi cierpimy, odczuwamy też palące pożądanie. Intrygującej fabule towarzyszą bowiem plastyczne opisy i niezwykłe akty zbliżeń, pozbawione pruderii, które w żaden sposób nie przekraczają granic dobrego smaku. Po przeczytaniu warto tę książkę podrzucić również partnerowi i zaprosić go … do gry!
Kobiece recenzje –
Na mojej czytelniczej liście, przeważają ostatnio romanse i erotyki. I wiecie co? Jestem z tego bardzo zadowolona, gdyż to chyba mój ulubiony gatunek literacki. Uwielbiam historie miłosne, które okraszone są nutą erotyki. Kiedy, więc w moje ręce wpadł „Gracz” Vi Keeland wiedziałam, że to dla mnie książka idealna. Moje przeczucia mnie nie zawiodły i zarwałam dla niej noc, a nieczęsto mi się to ostatnio zdarza, gdyż ostatnio, bardzo lubię spać. Z czystym sumieniem mogę przyznać, że to bardzo fajna książka, a Vi Keeland oficjalnie mogę zaliczyć do moich ulubionych autorów. Zapraszam na recenzję.
„Ostra rozgrywka zmysłów, w której wszystkie chwyty są dozwolone.”
Delilah zawsze marzyła, by zostać reporterką sportową, a przecież marzenia się spełniają. Przed nią pierwszy wywiad z gwiazdami futbolu. Gdy wraz z innymi reporterami znajduje się w szatni zawodników, wszystko idzie sprawnie i po jej myśli. Jednak, gdy staje oko w oko z seksowną gwiazdą drużyny Brody’m Easton’em jej pewność siebie znika. Brody postanawia wytrącić Delilah z równowagi, a co może być bardziej rozpraszającego, od nagiego męskiego ciała? Gdy zrzuca ręcznik, który odrywa wszystkie jego karty, Delilah nie wie co powiedzieć, lecz stara się być profesjonalistką i jakoś udaje jej się skończyć wywiad. Na co liczy ten seksowny gracz? Na niezobowiązujący flirt, czy może po prostu chce ją zaliczyć? Delilah uważa Brody’ego za aroganckiego dupka i uświadamia mu, że nigdy się z nim nie umówi. Jednak Brody, to wytrawny GRACZ, który nigdy się nie poddaje. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami.
„Gracz”, to bardzo fajnie napisany romans z nutą erotyzmu, bo choć okładka krzyczy do nas, że dostaniemy soczysty erotyk, w którym sceny seksu pojawiają się prawie na każdej stronie, to tak nie jest. Osobiście uważam to za ogromy plus, gdyż bardziej możemy skupić się na relacjach pomiędzy bohaterami, a uwierzcie mi na słowo, że będzie się działo. Sceny seksu, które pojawiają się w książce są niezwykle namiętne, pobudzają naszą wyobraźnie i są opisane z niewyobrażalnym wyczuciem oraz smakiem. Mi niejednokrotnie puls przyspieszał, a ciało stawało w płomieniach. W ogóle muszę stwierdzić, że kręcą mnie przekleństwa w ustach mężczyzn (tych książkowych) i to nie tylko podczas seksu. Brody przeklinał w taki sposób, że po prostu wymiękałam.
Tak jak wspominałam wyżej, w książce nie ma zbyt wielu scen seksu, autorka skupiła się bardziej na bohaterach i pozwoliła nam zajrzeć w głąb ich dusz oraz serc. Poznajemy ich myśli, uczucia i dręczące ich lęki. Oboje mają za sobą związki, w których kochali i byli kochani, i każdy z tych związków ma swoją smutną historię. Czy otworzą się na nową miłość?
Delilah i Brody, to bohaterowie, których polubiłam już na samym początku (Brody’ego chyba nie tylko polubiłam ;)) Naprawdę nie sposób ich nie polubić, są bardzo sympatyczni, uroczy i zabawni. Delilah, to kobieta piękna, pewna siebie, która nie lubi okazjonalnego bzykanka, zależy jej na związku i na wszelkie możliwe sposoby opiera się przystojnemu Brody’emu. Brody, to mężczyzna gniewny, lubiący kontrolę, który czasami zachowywał się jak arogancki dupek. Delilah wpadła mu w oko już podczas pierwszego wywiadu i za wszelką cenę chciał ja zaciągnąć do łóżka. Nie dla niego związki, randki, serduszka, czy kwiatki. Ale, czy na pewno?
„Każda chciałaby go zmienić, ale nie każda wie, że on szuka kobiety, dla której warto się zmienić.”
W powieści tej pojawiają się dwie postacie, którym miałam ochotę urwać głowy, ale nic o nich nie wspomnę, by zbyt wiele Wam nie zdradzić.
W „Graczu” spodobał mi się szczególnie jeden wątek, który dotyczył relacji Brody’ego z Marlene. Starszą kobietą, z którą nie łączyły go więzy krwi, a była niczym jego babcia. Otoczył ją ogromną opieką, był troskliwy, wyrozumiały, po prostu kochał ją całym sercem. Czyżby mężczyzna idealny? Myślę, że tak.
Jestem tą książką zachwycona. Podobało mi się w niej dosłownie wszystko, fabuła, bohaterowie, każdą stronę czytałam z zapartym tchem. To piękna książka o miłości, pełna pożądania, namiętności oraz humoru, który rozbawia do łez.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
bookparadisebynatalia.blogspot.com –
” Mówią, że więzy krwi są najważniejsze, że krew nie woda. A to gówno prawda. Każdy potrzebuje wody do życia. ”
Gracz, niesamowicie przystojny i nieprzewidywalny.
Dziennikarka, wykonująca swoją pracę z pasją.
Jedna sytuacja, zmieniająca bieg wydarzeń.
I wiele zwrotów akcji.
” – Dupek.
– I jestem z tego dumny.
– Za tydzień chcę dostać dwie piłki.
– A co? Twoje się skurczyły czy odpadły?
– Pocałuj mnie w dupę. ”
Sięgając po „Gracza” nastawiałam się na kolejny erotyk, w którym główni bohaterowie będą zachowywać się jak dzikie, napalone króliki. Nie oszukujmy się, ale w dobie dzisiejszej literatury erotycznej właśnie takie książki w większości dostajemy. Ale Vi Keeland potrafiła mnie zaskoczyć, a to, co dostałam było czymś, czego się nie spodziewałam.
Okazało się, że „Gracz” tak naprawdę nie jest erotykiem. Klata, która znajduje się na okładce jest tylko iluzją, która ma nas zmylić. Ta książka jest pełnym namiętności romansem z nutką dramatu oraz historią, która zaskakuje i trzyma w napięciu.
Kiedy zaczęłam czytać od razu się wciągnęłam w całość. Przede wszystkim odpowiadał mi styl autorki, który jest niesamowicie lekki i przyjemny. Książkę pochłonęłam w zaledwie kilka godzin. Bardzo szybko czyta się ją, a kiedy już weźmie się to cudeńko w swoje łapki, to przepada się, aż nie nastanie koniec.
” – Dziękuję za twoje… piłki.
– Żaden problem.
– Zrobiłeś to tylko po to, żebym musiała ci za nie podziękować, prawda?
– Nie. To był zwykły bonus. Zrobiłem to, żeby zabrała je ze sobą do domu i myślała o mnie za każdym razem, gdy na nie spojrzysz.
– Mam dla nich idealne miejsce.
– W twojej sypialni?
– W piwnicy. Tam jest ciemno i strasznie. Będą pasować idealnie. ”
Fabuła jest wyjątkowa, a bohaterzy ze stałym, niezmiennym charakterem. Mamy dziennikarkę, która nie ma szczęścia w miłości, nie jest łatwą i puszczalską latawicą. Delilah umawia się na randki, ale do zbliżenia między nią, a facetem, dochodzi tylko wtedy, gdy już trochę się znają i są w związku. Aktualnie przechodzi swój „proces półrocznego oczyszczania”, który polega na nie umawianiu się i nie współżyciu z facetami.
Właśnie dostała bardzo ważne zadanie. Ma przeprowadzić wywiad z niesamowitym Brodym Eastonem, aroganckim, nieprzewidywalnym i skandalicznym graczem, który ma swoje plany wobec niej. Skutecznie zawstydził ją podczas wywiadu, a ich drogi od tamtej pory się skrzyżowały. I chociaż Delilah jest uparta, on nie odpuszcza.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, to bardzo ją polubiłam. Przede wszystkim ogromnym plusem jest jej charakter i trzymanie się swoich wartości. Nareszcie otrzymałam dobry erotyko-romans, w którym bohaterka mnie nie irytowała. Ogromnym plusem dla niej jest także poczucie humoru oraz oddanie swojej pracy, którą wykonuje z pasją.
I mamy też Brody’ego, który oczywiście jest nieziemsko przystojny, władczy, zdobywa to, czego chce, ma swoje marzenia, pragnienia oraz fantazje, ale także skrywa tajemnicę. Jest sportowcem, nieokrzesanym, który nie owija w bawełnę i prosto z mostu pokazuje to lub mówi o tym, czego chce.
Bardzo go polubiłam za jego podejście do życia. Jest bezpośredni, wyraża swoje zdanie i nie przejmuje się opinią innych. Ponadto jest niesamowicie pozytywną postacią, która z zewnątrz odważna i twarda, okazuje się być osobą o ciepłym sercu. I to jego poczucie humoru! Coś niesamowitego!
” – Jesteś urocza, gdy zżera cię zazdrość.
– Nie byłam zazdrosna.
– Właśnie, że byłaś.
– Nie jestem typem zazdrośnicy.
– Naprawdę?…
– Tak.
– Kłamczucha z ciebie.
– Wcale nie.
– A założyłabyś się o to?
– Chcesz się założyć, że sprawisz, że będę zazdrosna?
– Tak.
– No to dawaj, przegrany robi masaż.
– Dobra. Ale nie plecy będziesz mi masować. ”
Fabuła wydaje się być podobna to mnóstwa innych książek, jednakże obrót spraw, który tutaj następuje oraz momenty napięcia, sprawiają, że wyróżnia się ona na tle innych. Jest to także książka, która pokazuje współczesny świat, przekazuje sporo mądrości, jak na tak prostą lekturę. Dzięki niej możemy zobaczyć, że ludzie czasami wyciągają pochopne wnioski, los potrafi się na nas uwziąć, a duchy przeszłości nadchodzą w nieoczekiwanych momentach.
Bardzo mi się spodobał sposób, w jaki autorka przedstawiła życie bohaterów, które jest odzwierciedleniem naszego. Spędziłam z nią kila miłych godzin i było ciężko się rozstać z Brodym oraz Delilah, chociaż czasami miałam chęć przerzucić strony na koniec, żeby sprawdzić, jak potoczyła się dana sytuacja. Nie spodziewałam się, że erotyk może trzymać mnie w napięciu.
Gorąco polecam tę książkę i z niecierpliwością czekam na marzec, aż ukaże się kolejna książka Vi Keeland.
” Tak wiele nauczyłaś mnie w ciągu ostatnich lat. By nigdy się nie poddawać. By kochać kogoś, kto jest tego wart, ze wszystkimi jego wadami. Ale nauczyłaś mnie również jednej rzeczy, której teraz najbardziej potrzebuję – gdy życie powala cię na ziemię, wstań i rozejrzyj się za jedną pozytywną rzeczą, bo zawsze jakaś będzie. I trzymaj się tej dobrej rzeczy. „
Porozmawiajmy o książkach –
Pod seksowną okładką oraz typowym i przewidywalnym zarysem fabuły kryje się naprawdę poruszająca historia. Delilah nie jest kolejną bohaterką stworzoną na modłę popularnej Any Steele. Vi Keeland stworzyła świadomą swojego ciała, błyskotliwą i zabawną kobietę, która potrafi o siebie walczyć i nie brakuje jej ciętych ripost w skrajnie niekomfortowych sytuacjach. Natomiast Brody to taki playboy, ale tylko powierzchownie. Ten mężczyzna jest gwiazdą, która lśni i zniewala, lecz pod powłoką pięknego ciała skrywa się osoba z niełatwą przeszłością, zasklepionymi ranami, mnóstwem złych wspomnień i obawami odnośnie przyszłości. Nawet jeśli jego zuchwałość przy pierwszym poznaniu nie robi dobrego wrażenia, to im dalej w fabułę, tym Brody staje się bardziej ludzki. Łatwo ulec jego urokowi, łatwo dać się pochłonąć jego magnetyzmowi.
Historia absolutnie wciąga i to od pierwszej chwili! Znajomość głównych bohaterów zaczyna się w momencie mocnym i kontrowersyjnym, bo przecież przystojny bohater obnaża się dla zabawy przed młodą kobietą. Nie sposób się oderwać, bo ta słodko-gorzka historia wypełniona jest też mnóstwem zabawnych momentów, które nie pozwalają wyjść czytelnikowi z zachwytu!
Brody i Delilah nie są jedynymi ważnymi postaciami w tej powieści. Im dalej brnie się w historię, tym istotniejsza staje się jeszcze jedna osoba. Autorka zastosowała bardzo mocny emocjonalny zabieg. Pozwoliła czytelnikowi dobrze poznać Delilah i Brody’ego, a gdy właściwie zdążyłam sobie o nich wyrobić zdanie, to wówczas do tej emocjonalnej gry dołączył ktoś jeszcze. I tę trzecią osobę również mogłam poznać, a przy tym także polubić… Wbrew sobie, wbrew temu co podpowiadało mi serce.
Pod ogólnym zarysem lekkiej i naszpikowanej erotyzmem historyjki kryje się opowieść o trudnej przeszłości, pozornie lekkiej teraźniejszości i świetlanej przyszłości, która jednak wcale nie jest taka pewna. Nie mamy tu do czynienia z notorycznym seksem, sztywnymi uniesieniami i głupimi bohaterami. To bardzo kobieca powieść, emocjonalna i angażująca, która zafunduje Wam wybitnie przyjemny wieczór (ewentualnie dwa). Uwierzcie mi, Brody Easton jest mężczyzną, którego chcecie poznać!
stanzaczytany –
http://www.stanzaczytany.blogspot.com
GORĄCA OKŁADKA! Tak, nie to chciałam w pierwszej kolejności opiniować, ale jednak to od razu rzuca nam się w oczy. Mężczyzna z nagim, brudnym torsem… Dobra, macie okładkę powyżej, więc nie mam zamiaru się rozmarzać (znowu). Wydawnictwo Kobiece przed premierą udostępniło fragment kilkudziesięciu stron, przez co długość oczekiwania na premierę diametralnie wzrosła – przynajmniej w moim odczuciu. Bo facet, którego widziałam na ekranie komórki, stawał się coraz bardziej rzeczywisty. Krótki wstęp pozwolił nam na zauważenie, że nie mamy do czynienia z dobrym graczem. Mimo że na boisku stosuje się do zasad, w życiu prywatnym tych zasad on nie posiada. To w pierwszej kolejności przykuło moją uwagę.
Po otrzymaniu książki niezwłocznie zawędrowałam od pierwszej strony w głąb historii. Delilah to nie kolejna krucha myszka, z którą się zapoznajemy. Ma silny charakter i osobowość. Nie jest naiwna i nie wierzy w bajki, latające słonie, czy nawet w ostrego gracza, który chciałby rozpocząć z nią coś więcej, niż nagie spotkania w łóżku. Z kolei Brody to facet z krwi i kości, który… Ach. Jest przystojny. I silny. I niesamowicie seksowny. Ale czy to wystarczy, aby wkroczyć do życia Delilah? Stanowczo nie. Musi pokazać swoje wnętrze, a on przywykł do pokazywania tylko swojego przyrodzenia. To ostry zawodnik, subway, gracz, który zawsze sięga po tę, którą sobie wybierze.
Romans romansem. W porządku. Nie oczekiwałam niczego nadzwyczajnego – między innymi dlatego, że zaabsorbowana byłam jedynie ręcznikiem, który „wyleciał” Brody-emu z dłoni. Takie: ,,Ups. Coś mówiłaś?”. Nie czytałam opisów czy recenzji, więc nie wiedziałam czego mogłabym się spodziewać. Przypuszczałam, że będzie na pewno jakaś typowa problematyka, która nie pozwoli bohaterom być razem. Nie domyśliłam się jednak tego, że będzie taki zawrót głowy!
Podczas czytania książki byłam w ciągłym kontakcie z – przede wszystkim – jedną osobą, która co chwile (jakoś od połowy książki) musiała wysłuchiwać moje przekleństwa, które skierowane były w stronę bohaterów. Negatywne emocje spowodowały, że dosłownie przełykałam litery, które w mgnieniu oka tworzyły się w całość słów, zdań, a na końcu – stron. Gula emocji tkwiła mi w gardle. Gula tych niebotycznych liter, które powodowały, że miałam ochotę odejść od lektury z powodu nadmiaru gniewu. Ale naprostujemy teraz tę sytuację – gniew był uzasadniony i względem oceny podniósł moją pozytywną opinię. Moja rozmówczyni z całą pewnością przytaknie mi w tym zdaniu – sytuacja głównych bohaterów tak się skomplikowała, że nie sposób było usiedzieć w miejscu. Przeklinałam, wyobrażałam sobie rozwój scenariusza, odkładałam książkę, poszłam ochłonąć, pisałam „nie czytam dalej!”, po czym znów wracałam do lektury. I tak minęła mi połowa książki. Na sam koniec napisałam jej:
musisz to przeczytać!
i Wam też to radzę. 🙂
Uwielbiam książki o sławach – nie o biznesmenach, nie o biurokratach, a o sportowcach, bo każda dziedzina sportu trafia do mojego serca. Wiecie czemu? Bo siła mięśni zazwyczaj porównywalna jest z siłą serca. Jakoś ta mieszanka zawsze uderza mi do głowy. Wam też?
,,Jeśli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, że ta, którą do tej pory kochałeś, nigdy nie miała być twoja na zawsze”.
Ale powróćmy do fabuły – powieść zaczyna się niewinnie, bowiem jest dużo śmiechu, wiele zabawnych fragmentów i jeszcze więcej rozrywki. Kobieta, która nie chce brać udział w życiu łóżkowym Brody-ena? Dla niego to wyzwanie, dla niej śmiech na sali. Przypuszczałam, że autorka będzie wzorować się dalej na tym schemacie, ale jednak – na całe szczęście! – postanowiła skomplikować sprawę, dokładając oliwy do ognia. Ku mojemu zdziwieniu, bohaterowie byli twardsi, niż sama sądziłam. Zaskakujący obrót spraw – jak już wyżej wspomniałam, przeklinałam jak szewc – i wiele negatywnych i pozytywnych emocji. Och. Czego chciałabym więcej?
Na pewno więcej książek Vi Keeland!
Reasumując, jestem zadowolona z nowego cyklu, który Wydawnictwo Kobiece dało w nasze ręce. Powieść z gatunku romansu erotycznego to lekka lektura idealna na mroźne dni. Rozgrzeje do czerwoności, a przy tym niesamowicie wciągnie swoją fabułą.
Vi Keeland to kolejna autorka, którą muszę zaliczyć do ulubionych.
white.kalmen –
http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com
Pierwsze co wypada powiedzieć o książce ,,Gracz” to fakt, że nie jest to powieść dla każdego. Jest to erotyk, jednak można na spokojnie wyszeptać, że tylko z nazwy. Sceny erotyczne zawarte w książce, można na spokojnie policzyć na palcach jednej ręki. W powieści dominują za to emocje. Zaczynając czytać tą książkę, nawet nie spostrzegłam kiedy dobiegłam do jej ostatniej strony. Autorka VI Keeland do tej pory była dla mnie tajemnicą, nie czytałam nigdy jej książek i nigdy też o niej nie słyszałam. Jednak po tym dziele stwierdzam, że muszę poznać wszystkie jej powieści. Jej warsztat jest magnetyczny, wciąga, zniewala, zachwyca i wywołuje u czytelnika wachlarz najróżnorodniejszych emocji!
”Przez ostatnie siedem lat szukałam spokoju. Myślałam, że to stan, w którym nie ma turbulencji ani strachu. Gdzie nigdy nie jest się za wysoko ani za nisko, a szczęście jest tylko pośrodku. Wreszcie zrozumiałam, że spokój nie polega na unikaniu pewnych rzeczy. Chodzi o to, by wybrać życie,w którym chce się żyć pomimo jego chaosu, i akceptując to wszystko, czuć spokój w sercu”
Książka sama w sobie nie kipi od scen erotycznych. Jest to dość ważna sprawa, ponieważ wiele osób przed wzięciem do ręki erotyka, obawia się 400 stron samego sexu. Tutaj jest go naprawdę niewiele i to jest jeden z plusów tej książki. ,,Gracz” napisany jest z perspektywy dwójki bohaterów Brody i Delilah. Bardzo lubię, kiedy autorzy piszą w ten sposób swoje książki, ponieważ to umożliwia czytelnikowi poznanie każdego z bohaterów z osobna. Właśnie dzięki temu, mogę powiedzieć, że bohaterowie nie są płytcy. Ich charaktery są zróżnicowane. Brody Easton to mężczyzna na którego skinienie jest każda kobieta. Boski, sexowny, a do tego najlepszy zawodnik Ligii NFL. Zawsze arogancki i z wierzchu mogłoby się wydawać pozer, którego obchodzi tylko czubek jego idealnego nosa. Jego drugie imię to tupet. Jest szczery do bólu, szalenie przystojny i pewny siebie do tego bezczelny, arogancki i zawadiacki. Nie ma sytuacji, z której nie wyszedłby obronną ręką. Zagłębiając się w powieści, jednak poznajemy tego bohatera bliżej i odkrywamy, że w środku ma on gigantyczne, dobre i potrafiące kochać głęboko serce. Co mi osobiście odebrało mowę i dołączyłam do grona wielbicielek naszego gracza…. Druga bohaterka to Delilah, dziennikarka sportowa, która swoją ciężką pracą zapracowała sobie na przeprowadzenie wywiadu z członkami drużyny futbolu amerykańskiego New York Steel. Ona jest za to spokojna, grzeczna i piękna. Nie szuka faceta, szuka szczęścia i spokoju, jednak jeden rozmowa, jeden przeprowadzony przez nią wywiad, obraca jej dotychczasowe ułożone życie do góry nogami. Dziewczyna zdeterminowana rusza do boju, jednak nie wie jeszcze, jaki numer zaprezentuje jej nasz boski i zniewalający Brody podczas wywiadu…
”- Wiesz, że muszę mu pokazać, że należysz do mnie?– Zamierzasz podnieść nogę i nasikać na mnie jak pies na hydrant?”
Książka pod tytułem ,,Gracz” jest przepełniona emocjami. Napisana jest w sposób dosyć luźny, bohaterowie okazują się nie być tępakami zapatrzonymi w siebie, a ludźmi kształtowanymi przez swoją przeszłość, kierujący się swoimi życiowymi zasadami. Każde ich działanie jest kierowane jakimiś wspomnieniami, czy sytuacjami z ich przeszłości. Autorka idealnie uchwyciła wzajemne przyciąganie między dwójką bohaterów i to delikatnie z każdą stroną podkręca nasze zaangażowanie w dalsze poznawanie powieści. Dialogi między bohaterami są dobrze przemyślane i często są niejednoznaczne. Co tylko takim słabym akcentem dodaje pikanterii. Keeland w powieści nie przesadziła z opisywaniem scen uniesień miłosnych między Brody’em i Delilah. Co bardzo cieszy pewnie nie tylko mnie, bo to właśnie sprawia, że książka czytelnikowi nie nudzi się po pierwszych stronach od rozpoczęcia. Niekiedy autorzy erotyków za bardzo skupiają się na takich scenach i to tak naprawdę niszczy książkę, ponieważ kiedy czytamy sześćdziesiąty raz to samo, mamy dość, do tego stopnia, że zamiast skupiać się na fabule, zaczynamy liczyć ile dokładnie stron nam pozostało do zakończenia tego chłamu. Tutaj nie brakuje jednak ani scen miłosnych, ani konkretnej i bardzo ciekawej fabuły!
Śmiało mogę polecić książkę ,,Gracz” i zagwarantować zakochanie się w Brody Eastonie i całej historii!
”-Nie martw się. Będziesz mogła przyprowadzić swoją załogę. Nie zaatakuję cię przy nich.– To racja.– Będę musiał poczekać, aż wyjdą.”
magdalena.rodasik –
Brody Easton to twardy gracz. W życiu nie miał lekko. Jest bezczelny, arogancki i piekielnie seksowny. Bierze co chce i kiedy chce… do czasu aż spotka pewną dziennikarkę.
Delilah Maddox zdecydowanie wie czego chce. Kobieta sukcesu, która pragnie związku budowanego na wyłączności oraz uczuciu i zaangażowaniu ale… czy jest na to wszystko gotowa? Czy odważy się zostawić za sobą przeszłość?
Oboje nie zdają sobie sprawy ile zasad gry o miłość będą musieli złamać by ze sobą być. Czy ich przeszłość wpłynie na przyszłość? Czy oboje w porę zauważą, że to co ich łączy to nie tylko pożądanie i namiętność ale również i miłość?
„Gracz” Vi Keeland to zmysłowa książka, która pochłonie Was całkowicie. Czyta się bardzo szybko… czasami nawet za szybko! 🙂
Relacja między bohaterami jest zabawna, figlarna, seksowna i wzruszająca. Po skończeniu lektury czujemy niedosyt… „Gracz” skradł nasze serca. Jeszcze żaden sport nie był dla nas aż tak pociągający…
Mamy nadzieję, że Wydawnictwo Kobiece zaskoczy nas w tym roku równie dobrymi książkami! Już nie możemy się doczekać!
Więcej recenzji na http://www.facebook.com/LiteraturaZmyslow
www.swiatmiedzystronami.blogspot.com –
Erotyka… Jakże rozsławiony i rozchwytywany gatunek literacki dzięki raptem jednej sławnej trylogii. I ja dałam się wciągnąć w ten szał choć w inny sposób. Mania zbierania tych książek po to tylko by raz na tak zwany ruski rok jedną przeczytać. Po „Gracza” sięgnęłam jednak z rozmysłem jako przerywnik w mocnych thrillerach jakie ostatnio nałogowo u mnie goszczą. I choć początek wydawał się być niezbyt zachęcający to całość okazała się być interesująca.
Delilah to początkująca dziennikarka sportowa. Jest nie tylko śliczna, ale ma też mocny charakter. Uparta i zadziorna. Niestety ma też za sobą przykre przeżycia, z którymi stara się sobie poradzić. Mimo tego chce znaleźć miłość i szczęście w życiu. Brody zaś to sławny rozgrywający. Jest nie tylko piekielnie przystojny, ale ma w sobie w sobie coś zarówno z małego chłopca jak i typowego samca alfa. Bezczelny, ale wrażliwy. Choć nie chce się przyznać ma miękkie i wielkie serce.
Pewnego dnia ich losy się krzyżują. Następuje to na terenie Estona czyli w męskiej szatni zawodników. Już na wstępie mężczyzna planuje odsłonić przed Delilah całego siebie i to dosłownie – zrzuca przed nią ręcznik z bioder pokazując się cały nago. Kobiecie jednak daleko do dziewczyn, które łatwo zbić z tropu i świetnie radzi sobie z zagraniem Brady’ego. Na nim robi to o tyle ogromne wrażenie, że ona jawnie odrzuca jego zaloty. A on przez to z jeszcze większym uporem dąży by ją zdobyć.
Jednak ich drogi nie będą proste. Oboje mają do pokonania wiele zakrętów. Czeka ich wiele wzniesień i upadków. W życiu Brody’ego znów pojawia się Willow – jego pierwsza miłość. Delilah o Drew – swojej pierwszej miłości nie może zapomnieć choć on już nie żyje.
„- Kocham Cię, Delilah.
– Nie można kochać dwóch kobiet jednocześnie.
– Można, jeśli kocha się je na różny sposób. Jeśli zakochasz się w innej osobie, to znaczy, że ta, którą do tej pory kochałeś, nigdy nie miała być twoja na zawsze”*
Czy ich losy się połączą? Co ich czeka? Na jakie ustępstwa każde z nich będzie musiało pójść?
„Gracz” Vi Keeland owszem jest erotykiem, ale sama okładka i opis z jej tylnej części może być bardzo mylący. Ta książka zawiera coś więcej niż tylko seks. To historia ludzi po przejściach, to ludzkie dramaty, walka o siebie i innych.
Poprzeplatane losy kilku osób, wspomnienia przeszłości zmieszane z teraźniejszością… Ta pozycja jest bardziej przemyślana i dopracowana niż można by się było spodziewać. Zdecydowanie polecam wszystkim kobietom.
* – Cytat z „Gracz” Vi Keeland, str. 235
werka7 –
Świadomy swoich atutów mężczyzna i pewna siebie kobieta, tupeciarz i potrafiąca walczyć o swoje lwica. Młodzi, piękni, można by powiedzieć – ludzie sukcesu. W pojedynku na bezczelność wygrywa zdecydowanie on. Chociaż nie wszystko jest tutaj takie, jakby się mogło wydawać, bo kiedy kamera wygasa, oboje stają się pragnącymi szczęścia ludźmi, ulegającymi pokusom i mającymi swoje problemy.
Autorka postanowiła obdarzyć prawem do głosu zarówno Delilah, jak i Brody’ego. Główni bohaterowie powieści są więc jej narratorami, jednakże… Wspominałam o tym, że Vi Keeland wyszła poza schemat. Pojawia się zatem trzeci narrator – Willow. Powracająca po wielu latach z przeszłości dziewczyna sporo namiesza, a czytelnik będzie miał okazję potowarzyszyć jej przez jakiś czas miewając różnorakie odczucia.
Nie ukrywam, że bardzo doceniam powieści erotyczne, w których można odnaleźć coś więcej, aniżeli sam seks. Ta książka łączy w sobie arogancję, pikantne sceny, ale także pełną wrażliwości, opiekuńczości i współczucia historię, bo tacy właśnie okazują się sami bohaterowie – zapakowani w piękną, nieprzepuszczającą emocji skorupę, po wykruszeniu której ukazuje się także piękne wnętrze.
Ci, którzy sugerując się okładką liczą na ostry, czerwieniący policzki seks na pewno się nie zawiodą. Autorka sprawnie operuje językiem stawiając na mocne, dobrze zobrazowane doznania, minimalizując wulgarność towarzyszącą tym całkiem apetycznym scenom. Nie ukrywam, że na samym początku miałam liczne obawy związane z dość szybkim zaspokojeniem pragnień bohaterów. Byłam nieco zawiedziona wczesnym zawieszeniem broni, spodziewając się nudy. Nic z tych rzeczy. Vi Keeland wplotła w tę historię piękny, niecodzienny jak na ten gatunek literacki wątek, który zneutralizował całość nadając jej pięknego i subtelnego kształtu. Jest więc ostro i delikatnie jednocześnie.
Sporo tutaj dialogów, mniej opisów – co dla mnie okazuje się najbardziej korzystną z opcji. Ta książka to moje pierwsze spotkanie z tą autorką jednak już wiem, że na pewno nie ostatnie.
Rozpalająca, odważna, nieprzesadzona. Jak na powieść erotyczną przystało, Vi Keeland częstuje pikanterią skutecznie schładzaną drugim wątkiem, który okazał się miłym zaskoczeniem i zadecydował o tym, że ocenię tę książkę wysoko. Polecam, zwłaszcza pełnoletnim wielbicielkom tego gatunku, które doszukują się w ognistej treści nie tylko fizyczności, ale także wrażliwości, charakteru i duszy. Podobało mi się. Myślę, że jeżeli dacie jej szansę i przebrniecie przez kilkanaście pierwszych stron, nie zawiedziecie się. To nie jest rozrywająca serce lektura, ale ma w sobie to coś.
ankaj95 –
Tę oraz inne recenzje możecie przeczytać na http://www.swiat-ksiazkowych-recenzji.blogspot.com
Autor: Vi Keeland
Tytuł: Gracz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Premiera: 20 stycznia 2017
Ilość stron: 392
Cena: 36,90 zł
„Mogliśmy mieć inne metody, ale robiliśmy to samo — zabezpieczaliśmy nasze serca przed kolejną stratą. Jeśli nie dopuszczasz innych, nie możesz zostać zraniony.”
Książka nie należy do tych, które może czytać każdy. Wiadomo jest to erotyk, jednak bardzo subtelny i mimo całej atmosfery można śmiało powiedzieć że wypieki pojawiają się na twarzy. Skupmy się jednak na tym co ważniejsze, na treści jaką chciała przekazać nam autorka.
Vi Keeland nie była mi znana, aż do teraz. Jestem ciekawa też innych książek od tej autorki. Jej styl nie jest może idealny i jak dla mnie akcja płynęła zbyt szybko, ale jednak to książka z kategorii jednostrzałowców, więc moje oczekiwania nie powinny być wygórowane, jednak tytuł bardzo zachęcił mnie do przeczytania tej książki. Oczywiście okładka również bardzo do mnie przemówiła. Zdjęcie mówi samo za siebie.
Delilah Maddox jest dziennikarką sportową. Uwielbia świat sportu, a zwłaszcza futbolu amerykańskiego. Jako kobieta nie ma zbytniego przebicia w świecie pełnym mężczyzn, jednak właśnie to, że jest kobietą pozwala jej na pokazanie, że nasza płeć wcale słaba nie jest, aż do pewnego momentu… Gdy po meczu w szatni dla drużyny, gdzie przed jej mikrofonem ma być nie kto inny a bożyszcze kobiet Brody Easton. Jest przystojny, świadomy swego ciała i swojego charakteru. Nie ma zamiaru ułatwiać sprawy, pokazuje Delilah, że pragnie jej zrzucając ręcznik ze swoich bioder w tej samej chwili w której zadała mu pytanie. Od tego momentu Maddox wie, że Brody to ostry zawodnik a ona takich facetów nie znosi, ale cóż ma do gadanie gdy jej ciało mówi samo za siebie i lgnie do Eastona niczym owady do światła?
Brody skrywa jedną ważną tajemnicę. Jest niezwykle uczuciowy, co wtorek przychodzi do domu opieki by spotkać się z Marlene, która pomagała mu w jego trudnych chwilach. Nie jest jego mamą, ani babcią. Jednak więzy krwi to nie wszystko. To właśnie dzięki niej Easton jest człowiekiem, który ma swoje cele w życiu i nigdy się nie poddaje.
Bardzo podoba mi się charakter Brody’ego. Jest bardzo zabawny, co komponuje się idealnie z charakterem Delilah, owszem może znowu nie jest to bohaterka moich marzeń. Lecz mimo wszystko nie jest aż tak słaba w porównaniu do innych bohaterek z książek tego typu.
Cała historia jest bardzo ładna, jednak czasami miałam wrażenie, że jest za szybko i autorka nie do końca to chciała nam przekazać. Narracja jest pierwszoosobowa, jednak przeskoki między narracją Delilah czy też Brody’ego wprowadzają mały zamęt. Lepiej by wyglądała to historia z jednej perspektywy.
Nie zaliczam jej jednak do złych lektur. Uważam, że bardzo dobrze rozpoczęłam czytelniczy rok i będzie tylko lepiej. Książkę wam polecam, jest idealna na popołudnie z kubkiem kakao czy też kieliszkiem wina.
ruda blondynka recenzuje –
Tym razem nasze zmysły wyruszają w podróż z gorącym graczem futbolu – Brodym oraz reporterką sportową – Delilah. Dwójka ludzi mająca inne poglądy na swoje życie. Jedno pragnie stabilozacji, natomiast drugie tylko zabawy. Być może jest to spowodowane przeszłościową stratą lub obawą przyszłości. Jednak dzięki tej mieszance przechodzimy przez ekscytujący i burzliwy związek oparty głównie na ognistym pożądaniu. Niestety nagle to wszystko staje pod znakiem zapytania, gdy do ich drzwi zawita przeszłość Brody’ego. Co zrobi Brody? Czy przeszłość zwycięży czy jednak przyszłość wygra? Na te pytania znajdziecie odpowiedź sięgając po tą historię.
Moim zdaniem książka jest ekstremalnie pociągająca i porywa w emocjonalną burzę. Najbardziej odczuwalne było pożądanie, które bardzo pobudziło wyobraźnię.
Jak dla mnie „Gracz” to pozycja dla osób powyżej 18 a nawet 21 roku życia. Głównie przyciągnie damską część czytelników, gdyż pobudzi nie jedną kobiecą wyobraźnię, co doprowadzi do tego, że nie jedna kobieta zapragnie mieć na własność takiego boskiego Gracza.
„Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.”