Niezależnie od tego jaki zawód wykonujemy, w pracy zawsze czegoś się od nas oczekuje. Ciężko jest odnaleźć się w lawinie zadań, które zazwyczaj mają być wykonane „na wczoraj”. A przecież nie chodzi tylko o zadowolenie współpracowników i przełożonych, ponieważ dochodzą do tego jeszcze nasze wewnętrzne aspiracje. Nie chcemy nikogo zawieść, włącznie z samym sobą.
Co robić? Najlepiej zacząć pielęgnować swoje własne „ja” i być dla siebie dobrym 🙂
Pozwalaj sobie na trochę przestrzeni i ciesz się z małych, wolnych chwil. Delektuj się przerwą na herbatę (jak tu się nie delektować, przecież jest pyszna!), spacerem po parku (piękne kolory natury), lub chociażby chwilą przy automacie z chłodzoną wodą w upalny dzień. Bycie dla siebie dobrym w tych codziennych sytuacjach jest niezmiernie ważne, ponieważ zachęca nas także do postrzegania pracy jako naszej ścieżki duchowej, a nie tylko tablicy wyników.
Oczywiście – osiągniemy w pracy wspaniałe sukcesy, tak samo jak popełnimy błędy – niektóre drobne i łatwe do naprawienia, a inne poważne i trudne do skorygowania. Pamiętaj, by nie oceniać siebie zbyt krytycznie, ponieważ dzięki popełnianiu błędów się uczymy i wiemy, co możemy poprawić w przyszłości. Gdy jesteś dla siebie dobry, oczyszczasz również atmosferę wokół swego otoczenia: kolegów i koleżanek z pracy, przyjaciół i rodziny.
Potraktuj tę sutrę jako zaproszenie do odprężenia się. Oczywiście nie chodzi o to, aby w nagle w jednej chwili rzucić wszystko i założyć nogi na biurku, lecz o zrzucenie ciężaru związanego z utrzymywaniem własnego punktu widzenia. W chwilach, kiedy jesteśmy pod presją, może okazać się, że przyjmujemy postawę obronną lub jesteśmy sztywni – być może zachowujemy się wówczas nazbyt poważnie. Może się też zdarzyć, że jesteśmy zmuszeni, aby stanowczo upierać się przy ostatecznym terminie wykonania projektu albo też jeden z członków zespołu pracującego nad określonym projektem właśnie ma napad złości i oskarża nas o całą masę problemów. „Bądź dla siebie dobry” sugeruje, że możemy zrezygnować z ogromnego ciężaru zajmowania jakiegoś stanowiska i zachęca nas do docenienia tego, że jeśli praca lub życie w rozumieniu ogólnym układają się nie tak, jakbyśmy tego chcieli, zawsze możemy się zatrzymać, odłożyć ciężkie torby, wypić filiżankę herbaty i pamiętać, że nie tylko pracujemy, ale przede wszystkim jesteśmy przebudzeni w pracy.
Opracowano na podstawie książki „Mindfulness w pracy” Michaela Carroll’a. Więcej informacji o książce znajdziesz >>TUTAJ