Wydawnictwo Nowej Ery
BOK: +48 739 200 932
Jak manifestować swoje marzenia?

prawo przyciąganiaOdblokuj prawdziwy kosmiczny potencjał zamawiającego i dowiedz się, jak dzięki temu osiągnąć sukces.

Kiedy myślimy o kosmicznej sile zamawiającego, uważamy, że jest to akt złożenia zamówienia we wszechświecie i poczekania na realizację. Ale nie jest to takie proste. Byłoby zbyt pięknie, żeby mogło być prawdziwe.

Dobra wiadomość jest taka, że jeśli jesteś gotów z prawdziwą wiarą i odwagą przyznać się sam przed sobą, czego pragniesz, i wykazać przy tym dużo dobrej woli i pozytywnego nastawienia, Twoje pragnienia powinny zwrócić się w kosmosie ku Tobie! Kluczem do wykonania kosmicznego zamówienia jest mieć wiarę we wszechświat i jego zdolności do realizacji tego, czego pragniemy.

CO TO JEST KOSMICZNE ZAMÓWIENIE?

Pamiętasz film Totalna magia? Jest tam klasyczna scena, w której Sandra Bullock łączy składniki tajnej receptury, prosząc o bratnią duszę, i po chwili patrzy, jak ulatują one we wszechświecie, by niedługo wykiełkować. Czy jest to możliwe tylko w filmach?

Hipnoterapeutka kliniczna Sloan Sheridan-Williams twierdzi, ze jest to jak najbardziej możliwe! „Jest to prosty proces identyfikacji, czego chcesz, następnie zorganizowania tego wizualnie i poproszenia o to z otwartym umysłem. To jest sposób wykorzystania pozytywnego myślenia i twórczej energii do rysowania w swoim życiu to, czego się pragnie”.

Sloan mówi, że należy zaufać w większy plan. „Kosmiczne zamówienie jest ukończeniem osobistej układanki, aby uszczęśliwić zamawiającego. To jest uświadomienie sobie, że w świecie starczy szczęścia dla każdego”.

Wyobraźnia i kreatywność to dobry krok, aby taką podróż o szczęście rozpocząć. Kreatywność tak naprawdę zaczyna się od intuicji i wyobraźni, jest częścią przygotowań, świadomego przetwarzania; kluczowa praca jest wykonywana na poziomie nieświadomości – wytrąca się w nieoczekiwanym momencie! Wtedy wreszcie możemy zamanifestować czystą myśl twórczą.

TO JEST DOOKOŁA

Kosmiczne zamówienia można składać od wieków. Wiele osób to praktykowało, nawet o tym nie wiedząc! Niektórzy uważają, że afirmacje, modlitwy i życzenia tworzą parasol pod nazwą kosmiczne zamówienie. Mówiąc prościej, koncepcja opiera się na pozytywnych myślach. Wzywa się nas, byśmy mieli wiarę, że wszystko jest możliwe, a wtedy owe wszystko uda się osiągnąć!

Jedynym problemem jest tutaj podświadomość – największy sabotażysta kosmicznego zamawiającego. Według Sloan: „To największy winowajca negatywnych uczuć, każe sobie wmawiać i wysyłać stek nieprzydatnych myśli i wiadomości, które utrudniają osiągnięcie naszych celów”.

prawo przyciąganiaPrawo Przyciągania

Wszyscy jesteśmy zaznajomieni z prawem przyciągania, a pomysł, że podobne przyciąga podobne – jest uważany za kluczowy element kosmicznego zamówienia.

„Prawo przyciągania koncentruje się na ogromnej mocy ostrości i podświetla nam się to, że podobne przyciąga podobne, w związku z tym, aby zamanifestować to, czego chcemy, musimy przestrzegać kilku podstawowych zasad i żyć w zgodzie z naturalnym rytmem wokół nas” – wyjaśnia Sloan.

Czy jest w tym jakiś MAGICZNY UDZIAŁ?

Kosmiczne zamówienie wymaga skupienia i zdolności organizacyjnych do realizacji wyznaczonych zadań w sposób, który może być rytualny, a więc można go porównać do tworzenia zaklęcia. Jednak nie można tego sprowadzać do takiej postaci. Manifestacja ma nieograniczone zastosowanie, a zatem nieograniczone wyniki.

Kosmiczne zamówienia sięgają do nauki (zarówno sam proces i mechanizm działania) i sztuki (faktycznie oddanie procesu w praktyce). Ale czy to czary? Dla niewtajemniczonych w kwantowy światopogląd tak się wydaje.

Sposobem, aby spojrzeć na to w inny sposób, jest wzięcie pod uwagę części systemu aktywacji siatkowej mózgu jako osobistego radaru. Jest to świetne narzędzie – tak długo jak nie jest obciążone negatywnymi sprawach osobowych i zwątpienia. Mózg może być zaprogramowany każdego ranka i zsynchronizowany z myślami tak, by manifestował w kosmosie to, czego pragniemy. Czy nazwiemy to intuicją, impulsem czy znakiem od wszechświata, zależy już tylko od nas.

Na podstawie art. prof. Amita Goswamiego.

Sprawdź książkę: Bóg jeszcze nie umarł

Bóg jeszcze nie umarł