Wydawnictwo Nowej Ery
BOK: +48 739 200 932

Nasze Wyższe Ja – Część nas (a raczej to my jesteśmy jego częścią) istniejąca niejako poza czasem. To nasza „doskonała wersja”, która podobnie jak Opiekunowie i Pomocnicy pomaga nam. Jest to pomoc w o wiele szerszym zakresie. Aby mieć z nim kontakt trzeba dojść do odpowiedniego stopnia rozwoju). Nasze ?Wyższe Ja? zna odpowiedzi na nurtujące nas pytania i może nam udzielić odpowiedzi, o ile:
– poprosimy,
– będziemy na nie gotowi,
– będziemy w stanie odebrać odpowiedź.
Wyższe Ja podsuwa ludziom także wiele pozytywnych i konstruktywnych inspiracji, pomagając im tym samym w dalszym rozwoju.
Nasze wyższe Ja to istota, jaką zapewne będziemy kiedyś, ale w obecnym stadium ?rozwoju? różnica jest jeszcze ogromna.
Przebywa ono prawdopodobnie na płaszczyźnie Atmicznej.

Anioły i Demony – Temat rzeka. Zasadniczo używam tu terminu „Anioły”, oraz „Demony”, by rozróżnić te, które zasadniczo reprezentują dobro, od tych reprezentujących zło (oczywiście dobro i zło w rozumieniu potocznym i wedle obecnie przyjętych Ziemskich ?standardów moralnych?). Jednak wszystko jest kwestią nazewnictwa i bywa, że Anioły również nazywa się demonami. Tak czy inaczej wyróżniamy tu trzy główne kategorie.

Anioły:
1. Sztucznie wykreowanie w Astralu istoty, powstałe dzięki ludzkim wierzeniom. Odpowiednie ich wykorzystanie podczas rytuałów może przynieść sporo korzyści, aczkolwiek poza tym Anioły tego typu nie są zbyt dobrymi partnerami do współpracy, jako, że trudno czasem wyczuć ich naturę. Cześć z nich zyskała świadomość i usamodzielniła się.
2. Drugim wariantem są w rzeczywistości Pomocnicy i Opiekunowie, którzy często by dostosować się do ludzkich wierzeń, (aby mieli oni lepszy komfort psychiczny) przybierają postać Aniołów. Zresztą opisy aniołów są częstokroć opisami naszych Opiekunów. Istota, od której bije światło, miłość, posiadająca niedostępną dla zwykłego człowieka wiedzę – to klasyczny opis Anioła, a w rzeczywistości i Opiekuna (czy symbolicznie – Wyższego Ja).
3. Jest też trzecia kategoria…
Prawdziwe Anioły. Nie Opiekunowie, nie wymyślone przez kogoś, ale prawie takie jak klasycznie się je opisuje! Wygląda bowiem na to, że niegdysiejszy bunt Aniołów w „niebie” nie jest wcale bajką dla małych dzieci i jest w tej historii więcej prawdy niż się można było spodziewać. Anioły, które się nie zbuntowały, pozostały „na swoim miejscu” i również czasem udzielają się jako Pomocnicy, ale niezwykle rzadko i tylko w wyjątkowych przypadkach.
Takie Anioły to po prostu istoty doskonałe, które by takie być, nigdy nie musiały inkarnować. Wydaje mi się jednak, że ma to i słabe strony, bowiem przez fakt, że nie inkarnowały – nie mają zgromadzonego takiego doświadczenia, jakie mają istoty im równe, ale które doszły do tego na drodze wielu inkarnacji.

A oto kilka anielskich imion i funkcji, jakie one pełnią:
Gabriel ? Nadzoruje mityczny ogród Eden, jego imię znaczy także ?Siła Boga?, przypisane mu ciało niebieskie to Księżyc, jest patronem Ludzi.
Rafael ? Zajmuje się kontrolowaniem ludzkich dusz, jego imię znaczy ?Uzdrowienie Boga?, przypisane mu ciało niebieskie to Słońce, jest patronem królestwa Roślin.
Michael ? Strażnik Izraela, jego imię to w rzeczywistości okrzyk wojenny ?Któż jak Bóg??, przedstawiany często w scenach walki z wielkim smokiem, lub wężem ? symbolizującymi Samaela (o nim jednak później). Przypisane mu ciało niebieskie to Merkury, jest patronem Zwierząt mięsożernych.

To tylko kilka spośród bardziej znanych anielskich imion. Zaznaczam jednak, że opisy, jakie tu zamieściłem, bazują w dużej mierze na mitologii Chrześcijańskiej i Judaistycznej, co jak sami widzicie niekoniecznie gwarantuje czystość i jednoznaczność przekazu. Użyta jest tu raczej symbolika i wiele uproszczeń.
To, do jakich praktycznych celów można użyć wyżej wymienione anielskie postacie, pozostawiam już Waszym rozważaniom.
Nie ma bowiem sensu bym podawał tu gotowe rozwiązania, skoro każdy na własną rękę może opracować ich całkiem sporo.
Kierujcie się jednak czystymi intencjami i podejściem od strony czysto praktycznej ? to ułatwia życie.

Demony podobnie jak Anioły dzielą się na trzy kategorie:
1. Podobnie jak wyżej – sztucznie wykreowanie przez wiarę ludzką. Istnieją one w Astralu i nierzadko są naprawdę potężne. Wiele z nich uzyskało samoświadomość i obdarzonych jest sporą inteligencją, którą zresztą przypisali im sami ludzie. Demony tego typu wykorzystuje się często w rytuałach czarno-magicznych. Zmusza się najbardziej odpowiedniego do tego celu demona, by usługiwał magowi – oczywiście niema nic za darmo… ?Demony? można też tworzyć na własne potrzeby, o czym przeczytacie w rozdziale poświeconym Magii Chaosu. Takie rozwiązanie jest o wiele bezpieczniejsze i praktyczniejsze, a przy tym mamy pewność, co do jego ?parametrów? – gdyż w końcu od początku do końca to nasz przemyślany twór.
2. Istnieje w naszym świecie zło. Nieważne czy ktoś powie, że to tylko kwestia zapatrywań – zło nadal będzie istniało, niezależnie czy ktoś mu zaprzeczy, czy nie. Zło ma również swoich przedstawicieli. To istoty, które czyniąc zło przez wiele inkarnacji, w końcu zaszyły się na dobre w świece niematerialnym, lecz i stamtąd prowadzą swe niecne gierki. Należy się ich wystrzegać.
Niejednokrotnie możemy zostać zwiedzieni przez nie, jedynie po to, by mogły się cieszyć naszą porażką i upadkiem.
Z drugiej strony nie ma co wpadać od razu w panikę ? zło jest ułomnością i jako takie nie ma możliwości ostatecznego tryumfu, choć faktycznie może sporo namieszać.
3. Upadłe Anioły – to Anioły, które chciały zasmakować „uciech” i pogrążyły się w materii…
Ale to nie Bóg je wygnał z raju – lecz same zapragnęły „Zabawić się”, wcielając się i inkarnując jako ludzie (niektóre jednak po prostu wyniosły się w inne miejsca w Astralu). Efekt tego był taki, że doskonałe istoty, jakimi były, z czasem stały się zepsute przez niskie emocje (energie), jakie panują często w świecie materialnym. Niektóre upadły tak nisko, że po pewnym czasie przestały inkarnować, w obawie przed spłacaniem swojej nienajlepszej karmy. Inne muszą/musiały, podobne jak zwykli ludzie inkarnować, by oczyścić się z ?błota?, jakim same się oblepiły. Jednak chyba niema tego złego, co by na dobre nie wyszło – dzięki owej lekcji na Ziemi – niektóre z nich stały się bardziej świadome i wartościowe, dzięki zdobytemu tu doświadczeniu. Niestety wiele upadłych aniołów stało się prawdziwym przeciwieństwem boskości.
Nasuwa mi się tylko pytanie: na ile to był mityczny bunt, a na ile przewidziane działanie Boga… Wszak dał wolną wolę istotom, jakie stworzyłby poprzez nie samemu się rozwijać i doświadczać istnienia. A wyobraźcie sobie świat, gdyby nie było przeciw ważni w postaci Zła? Zło jest złe -trzeba go unikać, trzeba szerzyć Dobro, ale jednocześnie tylko przez jego istnienie (istnienie Zła) doceniamy Dobro. W innym wypadku, nie mając skali porównawczej – nie docenilibyśmy Dobra.